0027

0027



23


PŁOCKIE. 17.

nietylko postaci onej wiernie oddał; ale we własnych domowego zwyczaju pomysłach szczęśliwie się do niej zastosował, w wyrazie i poruszeniu figur którym umiał dać życie błogie i pogodne. Uniknął wszelkiej przysady, zachował prostotę, wymierność, w rysunku cale poprawnym bez łamańców, bez otrętwiałości okazał łatwość i wykończenie. Łamane postaci niektórych aniołów są byzantiń-skie; w allegorji są pewnie allegoriczną wadą. W kompozycji niema przeładowania, ni dodatkami bocznemi, ni zbytkiem jistoty; rozkład w każdej części obrazów jest szykowny i pełny; przy kur czeń bardzo mało. Na per-6pektiwę, względu niema. W zwierzęcych postaciach okazuje zupełną prawie nieudolność, tak jiż rodzaj czworonogich jest niedorozpoznania. Najwięcej wypracowany jest nr. 25 chwały Christusa; najstaranniej i najpomyślniej dwu biskupów nra 17, 45. Są zaś takie które się bardzo nie-powiodły jako to, oczyszczenia nr. 11, Eljasz nr. 18, zdrada Judasza nr. 31. Ramy wszystkie są przewybome. Odlewy udały się bez wyjątku wszystkie: centaur nr. 48 jest odlewem obrazu niewykończonego.

17. Dotąd w rozpatrymaniu drzwi płockich szło wszystko po myśli, wedle czasu wskazanego przez napisy na obrazach wycięte. Lecz kiedy się zapytamy kto i kiedy napisy daty wskazujące, rozwija się rzeczy niepewmość i trudności prawdziwe utrapienie rodzące. Nacięto napisy po wykończonym odlewie, każdy to powie, zaraz za życia Alexandra mianowicie łacińskie które jedne wszystko mówią: bo jakżeby mogły być tyle świadome z czasem, po upływie kilku wieków a przynajmniej lat długich: jakby znały nazwy biskupów, majstrów, gdyby znacznie później nacięte były. Czy przez podanie ludu czy przez jakie w owych czasach starannie w archiwach chowane wiadomości?

Friderik Adelung, pytając paleogratji co mu w jego czasie swą daleko posuniętą świadomością powiedzie mo-


Wyszukiwarka