0047

0047



GNIEŹNIEŃSKIE. 2 7.


28.


43


Często zrządzjła psota, że mu się pośliznęła noga, tak że się wywracał. Razu pewnego: cum fratribus men-sae apportaturus foret merum, offenso pede corruit ipse super vas et vas ingenti cecidit super marmora lapsu. Audit a longe pater monasterii, cunctiąue fratres per or-dinem, ąuomodo labitur ille heros, ne.scientes, quia hunc casum prosperrima adversita-s comitaretur. Ita eniin vas sanum et vini portio non minuta reperitur ac si nulla facta foret ruina (Johan. 17). Później ta prosperrima adyersitas została objaśnioną. Za przygody swoje, chętnie Adalbert pokutował; tą rażą tedy aby go pożądanej pozbawić pokuty, angelus superbiae, mała yoluntate naczynie ochronił (interpol. Brunonis apud Pertz, p. 604).

N. 0, wyobraża tę przygodę. Ucztujący zakonnicy do usługującego a z kuchni nakrytą niosącego miskę Adalberta, obracają się. Za nim stojący zakonnicy chylą się oglądać naczynie o które Adalbert zawadził. Naczynia tego na marmurze stojącego rzeźba niewykonczyła.

28. Na tym się kończy szereg dziewięciu obrazów jednej połaci. Poczym następuje przeciąg życia Wojciecha, w zdarzenia i przygody wielce zasobny, a żadnym nietknięty obrazem. Jego djecezji odbieżenie źle było widziane od arcybiskupa mogunckiego Willigisa, który (994), misit legatos cum litteris, per quos domnum apostolicum de reditu interpellat. Przyłączyli się do tego wysłani z Czech: Christjan zakonnik czyli Stracliykwas brat Bolesława II, tudzież Radia czyli Anastazy, ów Asteriskus filozof Wojciecha nauczyciel. Trzeba było synodu, aby zadość słusznym Willigisa wymaganiom uczynić. Wrócił tedy Adalbert, a na wstępie do stolicy, zmartwioną została jego dusza widokiem targu w dniu świątecznym (Johan. 18, Bruno 15).

Powrót podniósł jego chwałę postronnie. Z Węgier i ze stron okolicznych do niego się zgłaszano: z ręki swej


Wyszukiwarka