200
O zachodzie słońca zwycięskie oddziały Taczanowskiego i Turnego powróciły do Pyzdr. Miasto witało ich z zapałem, drogę usłano kwiatami, domy iluminowano, a mieszkańcy miasta i okolicy witali okrzykami zmordowanych, lecz zwycięskich powstańców. Następnego dnia czytano rozkaz dzienny płk. Taczanowskiego w następnych słowach:
„Żołnierze! źle ubrani, nie wyćwiczeni, walczyliście wczoraj zwycięsko z wojskiem regularnym. Przez 8-em godzin staliście pod ogniem piechoty i dział moskiewskich, pa krok nie ustępując z miejsca. Strzelcy po bohatersku bój utrzymywali, a atak kosynjerów pod dowództwem Ganier d‘Abin na naszą korzyść go rozstrzygnął i zmusił Moskali do spiesznego odwrotu. Po odebraniu szczegółowych raportów, ogłoszę nazwiska tych wszystkich, którzy pomiędzy walecznymi najwaleczniejszymi byli. 'Dzisiaj tyle powiedzieć mogę, że sława dnia tego należy się majorowi Strzelec-kiemu89)“.
Wieczorem odbył się pogrzeb poległych; osiem trumien przeniesiono z kościoła na cmentarz, dwie kompanje strzelców i 3 działka na pożegnanie poległym dały ognia, a nad ich grobem w pełnych uczucia słowach przemówił Witold Turno i Ganier d’Abin. W końcu koledzy poległych cisnęli na grób po garści pożegnalnego piasku walecznym towarzyszom broni. Tak przeszedł dzień 30 kwietnia.
, Dnia 1 maja o godzinie 2-ej z rana, połączone oddziały Taczanowskiego i Turnego wyruszyły z Pydr w kierunku Kalisza. Po drodze pod Oleśeem40) spotkaliśmy oddziałek objezdczyków*1) pod dowództwem kapitana kozackiego. Taczanowski wysłał pluton konnicy i dziesięciu strzelców, którzy po dziesięciu minutach zakończyli rozprawę z Moskwą, zabiwszy czterech szeregowców i kapitana i wziąwszy 6-ciu do niewoli; reszta w ilości 7-miu czy 8-miu uciekła za Prosnę pod opiekuńcze skrzydła Prusaków. Z naszej strony nikt nie był rannym, ani zabitym, bo napad tak niespodziewanie wykonanym został, że nawet 12-ie koni kozackich wzięliśmy ze stajni, których kozunie nie mieli czasu dosiąść. Tegoż samego dnia stanęliśmy wieczorem w obozie o milę od Chocza odległym, a następnego dnia o wschodzie słońca ruszyliśmy dalej.
:®) Michał S. ur. w Małopolsce, ukończył szkoły w Tarnowie. Wedle niektórych relacyj miał być wr szkole podchorążych 1830 r., wedle innych służył tylko w wojsku austrjackim, w którym dzięki dużym zdolnościom otrzymał stopień oficerski. Na skutek denuncjacji został uwięziony w 1846 r. Uwolniony udał się na Węgry i wziął udział w powstaniu. Po jego upadku przeszedł do Turcji. Na wiadomość o wybuchu powstania w kraju, powrócił tam i jako szef sztabu jzostał umieszczony w oddziale Taczanowskiego.
Olesiec pod Choczem, pow. kaliski, 27 km. od Kalisza.
4I) Straż pograniczna.