XLII
TRADYCJE ANTYCZNE
obszerniejszych fragmentów lub też całych utworów. W podobny sposób korzysta również Simonides z Bukolik Wergiliusza i Metamorfoz Owidiusza, a także z sielankowych pieśni Moschosa i Biona. Korzystanie z wierszy Moschosa, Biona, z Bukolik Wergiliusza, a więc z utworów kontynuatorów i naśladowców Teokryta, było zresztą zapewne dla Szymonowica również swoistą formą nawiązania do poezji teokrytejskiej. W jednym z wierszyków Za Potrójnym autor Sielanek pisał przecież:
Z Filemona Plautus bierze,
Cieklińskiemu w tejże mierze Daje z swego i tak płaci,
Co wziął, a sam nic nie traci.
(ww. 1—4)
Sielanki świadczą o bardzo szerokim zakresie lektury ich autora, lektury, która dostarczyła poecie wzorów bądź też bodźców do własnych pomysłów konstrukcyjnych, różnych wątków i gotowych konstrukcji kompozycyjnych czy stylistycznych. Odnajdujemy tu między innymi echa hymnów Kallimacha, wierszy Safony, Argonautyki Apol-loniosa z Rodos. Jak podkreślono, już w Ślubie nawiązuje poeta do tradycji antycznych i humanistycznych epita-lamiów. Maria Cytowska wskazała ostatnio®, iż Wierzby Simonidesa nawiązują w sposób oczywisty doi łacińskiego utworu Sannazara pt. Salices (a więc też Wierzby). Simonides wziął stąd jednak nie tylko tytuł utworu, ale i pomysł romansu satyrów z nimfami, stąd skopiował dokładnie obraz przemiany lekkomyślnych nimf w wierzby. Zapożyczeń i koneksji tego typu wykazano dotychczas bardzo wiele 10, a spodziewać się możemy, że dalsze
M. Cytowska, O „Wierzbach” Szymonowica na nowo. «Meander», R. XVII (1962), z. 5, s. 276—278.
10 Z licznych prac na ten temat wymieńmy choć trzy: J, Komentarz do wydania Sielanek (Chełmno 1864j, opracę-poszukiwania zarejestrują ich jeszcze sporo, i to z literatury nie tylko antycznej,- lecz także i z nowszej.
Stwierdzana w Sielankach Simonidesa ogromna ilość zapożyczeń i reminiscencji z lektury, przede wszystkim z dzieł pisarzy starożytnych, nie była bynajmniej wynikiem indywidualnych upodobań autora. Takie postępowanie nakazywała bowiem twórcom ówczesna poetyka. Teoretyk Plejady, Joachim du Bellay, zalecał poetom francuskim, by „bez skrupułów rabowali święte skarby” literatury greckiej i rzymskiej n. Umiejętne przejmowanie różnorodnych elementów: bądź tematu, bądź struktury kompozycyjnej, bądź stylu, wreszcie przejmowanie całych partii tekstu uważane było przez ówczesnych twórców i odbiorców za przejaw bardzo dodatni, świadczący o kulturze literackiej pisarza. Przy tłumaczeniach natomiast respektowano daleko idącą swobodę. Przekłady z XVI i XVII wieku to przede wszystkim parafrazy, rzadziej tłumaczenia.
Szymonowie tłumacząc Teokryta i innych poetów stara się wprowadzić do swych utworów współczesny, polski lub ruski koloryt sytuacyjny, rodzime realia. I tak np. w sielance IV, Kosarze, będącej przekładem X idylli Teokryta, odpowiednikiem nowego obuwia jest „gładka skórzenka na nodze”, poza tym mamy tam typowy polski rekwizyt: „piórko za czapką”. Pomysł sielanki XV,
Czary, zawdzięcza Szymonowie idylli II Teokryta i jej łacińskiej przeróbce, eklodze VIII Wergiliusza. Jak jed-wany bardzo dokładnie przez S. Węclewskiego; W. Hahn, Szymon Szymonowicz jako filolog. <d?rzewódnik Naukowy i Literackie R. XXV (1897). T. Śinko. Szymonowie i Kallimach [w:] Echa klasyczne w literaturze polskiej. Kraków 1923, s. 80—93.
11 J. Du Bellay, op. cii., s. 116, . -