Atomy Moraimr
najwyższe stanowiska oraz osobom szlachetnym (dobrze urodzonym). W pewny sensie cześć była nagrodą za ich wysoką pozycję społeczny, która z kolei rzutowała na dzielność ich czynów. Duma wynfctoiająca łudzi dzielnych etycznie nakładała tu mdi zachowania godne ich stanu. Być może dlatego Arystoteles z taką niechęcią ocenia! ludzi przesadnie skromnych, którzy z racji przyznanej im czci. powinni prezentować cechy osób wybitnych25. Przecież to duma właśnie skłania ludzi do postępowania godnego oraz sprawiedliwego i ona też decyduje o każdym zachowaniu, które pragniemy uczynić szlachetnym. Z tego powodu Arystoteles wyróżniając dumę, nazymł ją „okrasą cnót”26.
Od człowieka żywiącego uzasadnione zadowolenie ze swojego działania żądaao umiarkowanego stosunku do zaszczytów, bogactwa, władzy, powodzenia i przeciwności losu. Tak więc wymagano aby człowiek słusznie dumny nie podchodził do dóbr dostarczanych mu „przez życie” z namaszczeniem - i w żadnym razie z rażącym pożądaniem - lecz z dystansem i umiarem, chociaż nie zalecano też zbytniej .odrazę-" do posiadanego majątku (było to odstępstwo od etyki cyników). Model ten bił skłonny do świadczenia dobrodziejstw tym wszystkim, którzy potrzebują pomocy zwłaszcza, że wyświadczenie komuś - znajdującemu się w gorszym położeniu - przy sługi, było świadectwem przewagi człowieka słusznie dumnego i okazją do ukazana swej wielkoduszności Stąd człowiek kierujący się nakazami godności przyjmował wyniosłą postawę wobec ludzi zamożnych i na wysokich stanowiskach, ukazując im tym samym stroją niezależność. Tymczasem w stosunku do osób średnio sytuowanych (niżej stojących w hierarchii) osobnik taki powściągał swą dumę. W związku z tym, że demonstrowanie wyższości nad możnymi jest zawsze trudne i niekiedy ryzykowne, toteż zasługiwało ono na szczególny szacunek. W przeciwieństwie do tego wynoszenie się ponad słabymi było czynem prostackim wskazującym na ułomność charakteru hidyj dopuszczających się aktów samowoli wobec maluczkich. Istotnym zakazem dla człowieka „słusznie dumnego” była powściągliwość w zabieganiu o zaszczyty zwłaszcza,je$łizanimikryłsięnadiniemy splendor. W takich przypadkach godziwe było podejmowanie wszelkich lecz hamowanych działań, które przyczyniały się do rozgłosu. Temu żądaniu towarzyszył nakaz prawdomówności i pogardy dla fałszu om pochlebstwa; uważano, że w ślad za nieszczerością idzie służalczość znamionująca ludzi podłych. Odrzucono zatem wszelkie formy przystosowywania się do kogoś i podporządkowania innym chyba, że uległość odnosiła się do przyjaciół
Po Arystotelesie normatywne wskazania dotyczące moralności indywidualnej odżyły w twórczości myślicieli chrześcijaństwa będących także pod wpływem jego filozofii. Dotyczy to zwłaszcza św. Tomasza z Akwinu, który jednakże do pospolitych wskazań Arystotelesa dodawał i wyróżniał działanie moralne pochodzące od Boga i Mu służące. Zestaw tych koronnych właściwości normatywnych wspierających
25 Por. Tamże, s. 135.
26 Por. Tamże, s, 136.