27379 skanuj0014 (256)

27379 skanuj0014 (256)



ogłoszoną przez Rumkowskiego właśnie 5 września 1942 roku akcję wysiedlenia dwudziestu tysięcy ludzi. Jako Przewodniczący Starszeństwa Żydów sam Rumkowski poinformował mieszkańców, że chodzi o dzieci poniżej dziesiątego roku życia i starców, którzy ukończyli sześćdziesiąt pięć lat.

W dotychczasowych akcjach kierowano się mniej więcej „logicznymi kryteriami” - getto pracy musiały opuścić elementy aspołeczne, korzystające z zasiłków, niezatrudnieni, niechętnie widziani. Decyzja personalna leżała w rękach żydowskich. Komisja wysiedleńcza mogła kierować się rozsądkiem i tzw. sprawiedliwością w wyborze wysiedleńców. Tym razem zorganizowano Komisję, która wkrótce okazała się fikcją1.

Singer odnotowuje rozgrywające się w biurze meldunkowym walki mieszkańców getta próbujących zmienić dane osobowe zagrożonych wywiezieniem dzieci i starców. Rumkowskiego oskarża o demoralizację policjantów żydowskich, którzy w zamian za obiecaną im nietykalność własnych dzieci odbierają potomstwo innym2.

Matki trzymają dzieci ostatnim wysiłkiem, pięściami walą w policjantów, „dajcie wasze własne pociechy na śmierć, ja swoich nie oddam”. Służba porządkowa prezesa nie odznacza się szczególną wrażliwością i szlachetnością, ale niejeden gdzieś w zakamarku podwórza płacze. Płaczą matka, dziecko i kat. Gdzież poeta, którego fantazja stworzyłaby takie skargi?3

W reportażu Singera znajdziemy opis zdumiewającego zachowania schwytanych dzieci:

Maleństwa ładowane na wóz zachowują się spokojnie, z rezygnacją lub radośnie - zależnie od wieku. Chłopcy i dziewczęta prawie 10-letni; dzieci getta to ludzie dorośli, którzy znają już nędzę i cierpienie. Młodzi rozglądają się szeroko rozwartymi oczyma i nie wiedzą, co robić. Znajdują się na wozie. Po raz pierwszy w życiu na wozie, który będzie ciągnął prawdziwy, najprawdziwszy koń. Tak, w perspektywie wesoła podróż. Niejeden malec podskakuje z radości na platformie wozu ciężarowego, dopóki jest miejsce, podczas gdy jego matka...4.

Dalsze słowa Singera zaginęły wraz z kartką maszynopisu.

Na jednym ze zdjęć dołączonych do wydania Kroniki getta łódzkiego widać sporą grupę dzieci w wieku przedszkolnym i wczes-noszkolnym ustawionych parami, grzecznie zmierzających w stronę ciężarówek. Zdjęcie przedstawia deportację do obozu zagłady5. W ich sylwetkach dostrzec można, opisywaną przez Singera, spokojną akceptację niezrozumiałej sytuacji, którą przyjmują jak wiele innych rzeczy, początkowo dziwnych, a w efekcie - ciekawych. Postawa dzieci zmierzających w stronę plandek przypomina postać Dawida Rubino-wicza, który nie buntuje się wobec zastanej rzeczywistości, nie kreśli czarnych scenariuszy, ale uważnie przygląda się każdemu wydarzeniu, szukając jego sensu i próbując dostosować się do zmieniających się wciąż okoliczności.

Ostatnie słowa czwartego zeszytu Dawida Sierakowiaka, pisane w trakcie „szpery”, stanowią próbę słownej ekspresji bólu, strachu i rozpaczy. Jest to najbardziej nasycony liryzmem fragment jego dziennika.

Chwilami dostaję takich dreszczów i skurczów serca, że wydaje mi się, jakbym dostawał obłędu czy delirium. Mimo to nie mogę odwrócić uwagi wewnętrznej od mamy i nagle, jakby rozdwojony, znajduję się w jej mózgu i ciele. A godzina jej wysiedlenia zbliża się i ratunku z nikąd. Wprawdzie wieczorem grzmiało trochę i błyskało, a nawet spadł deszcz, nie sprowadziło to jednak dla naszych mąk żadnej ulgi. Nie zmyje bowiem największa ulewa rozdartego zupełnie serca i nic nie zasklepi tej odwiecznej pustki w duszy, mózgu, umyśle i sercu, jaka powstaje po utracie najukochańszego człowieka, który kocha swe życie tak jak...6

Kolejny zeszyt, który rozpoczyna się po ponadmiesięcznej przerwie (11 listopada 1942 roku), nie mówi nic o dalszych losach matki. Dawid nie prowadzi na kartach dziennika żadnych spekulacji w tej

173

1

   O. Singer, Przemierzając szybkim krokiem getto..., s. 72.

2

   W artykule Opieka społeczna w getcie, będącym projektem tekstu do albumu dla prezesa Rumkowskiego, Singer w zupełnie innym duchu opisuje stosunek swojego przełożonego do dzieci. Podkreśla jego wrażliwość i troskę oraz liczne inicjatywy skierowane do najmłodszych mieszkańców getta. Wraca też do opisywanych wcześniej wywózek dzieci i starców: „Gdy wydarzenia wrześniowe roku 1942 spowodowały bolesne wyrwy w życiu rodzinnym ludności getta, on był tym, który podjął myśl o adopcji sierot i szczęśliwie ją sfinalizował w typowy dla siebie, energiczny sposób. Dzieci zostały umieszczone przy rodzinach i już nigdy nie spuścił z oczu tych swoich pupili”, por. O. Singer, Przemierzając szybkim krokiem getto..., s. 128.

3

   O. Singer, Przemierzając szybkim krokiem getto..., s. 72.

4

   Ibidem.

5

   Zob. Kronika getta łódzkiego, t. 1, strona nienumerowana, między 16 a 17.

6

   D. Sierakowiak, Dziennik, s. 205.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0014 (256) ogłoszoną przez Rumkowskiego właśnie 5 września 1942 roku akcję wysiedlenia dwudzie
10) Wymień traktaty zawarte przez Polskę i obowiązujące 1 września 1939 roku. Podaj datę ich podpisa
53476 skanuj0016 (62) Zgodnie z rozporządzeniem MEN z dnia 8 września 2006 roku w sprawie warunków i
ulotkachelm 8/k    milczy... Dokładnie 70 lat temu, 20 września 1942 roku, powołano d
skanuj0005 (256) Głównym powodem tak pozytywnego przyjęcia wersji Kempki przez anglo-amerykańsk
skanuj0015 196 Ocalenie przez muzykę I ta właśnie rola przypadła Schopenhauerowi —■ nie tyle łącznik
77572 skanuj0032 230 Ocalenie przez muzykę ne. Ale właśnie ta sprawa wywoływała u odbiorców najwięce

więcej podobnych podstron