OY
naszej dyspozycji, blisko dobrego pastwiska. To ostatnie było ważne z uwagi na to, by Shy Boy miał się gdzie posilić. W obozie musiano zadbać o całkiem sporą grupę ludzi: należało wyżywić ekipę BBC, kowbojów oraz wielu asystentów.
Wszyscy musieliśmy zachowywać najwyższą ostrożność. Ostrzeżono nas bowiem, ze w tym roku grzechotniki pojawią się wcześniej niż zwykle. Uderzają, kierując się ciepłem ciała, a kiedy po raz pierwszy wychodzą ze swych zimowych nor, są kapryśne i nieprzewidywalne.
Zdjęcia do filmu rozpoczęto w sobotę, dwudziestego dziewiątego marca. Pierwszymi ujęciami nie były wcale widoki przepięknego wschodu słońca czy tez dzikiego mustanga biegnącego przez krzewy piołunu. Zamiast tego były nimi obrazy z Maverick Saloon w Santa Ynez, gdzie tłum pstrokato poubieranych ludzi tańczył przy muzyce zespołu Arta Greena. Filmowcy z dużym zadowoleniem odkryli tam starego koniarza nazwiskiem Dutch Wilson.
— Monty jest całkowicie szalony — powtarzał każdemu, kto chciał słuchać, przeciągając przy tym głoski w tak charakterystyczny dla ludzi z Zachodu sposób. — Ma wszelkie widoki na to, że zostanie z miejsca zabity. — Potem dodawał: — Kto więc chciałby tam z nim iśćć
Inni się dołączyli do niego.
— Chcecie poznać moje zdanied To nie będzie łatwe. Wielu juz zginęło, próbując ujeździć mustangi.
— Powiem wam coś o mustangach. Najbardziej niebezpieczne są u nich przednie nogi. Tylne nogi mogą cię zranić, ale przednie cię zabiją!
— Widziałem wielu kowbojów bez przednich zębów.
— A kiedy tracili zęby, trzeba im było także składać połamane kości.
Mimo to byłem tak zrelaksowany i gotowy jak nigdy dotąd. Jeśli
nie uda mi się zrealizować mojego marzenia, myślałem sobie, me stanie się tak dlatego, że nie skorzystałem z szansy podjęcia wyzwania.
72