126
styczną był tam. wzorowany na stosunkach społecznych, trójpodział funkcji boskich na sprawowanie władzy, walkę, zarówno obronną jak i zaborczą, oraz zaopatrywanie w pożywienie. Taki model właśnie wywarł swoje piętno na mitologii ogółu ludów indoeuropejskich, tak jak poznajemy ją już w dalekiej starożytności.
Zdaniem Lecha Leciejewicza ewolucja wierzeń najdawniejszej Słowiańszczyzny przebiegać musiała podobną drogą. Trudno byłoby podejmować w tym opracowaniu próby rozstrzygnięcia, czy mieszkańcom obecnych ziem polskich znana była we wczesnym średniowieczu idea boga, czy też trwali oni w stadium wiary w demony. Przyjąć więc możemy, iż brak organizacji państwowej utrudniał powstanie kultu powszechnego.
W wierzeniach ludności zasiedlającej we wczesnym średniowieczu tereny dorzecza Odry i Wisły rozbudowana była więc wiara w liczne bóstwa, wśród których rolę szczególną odgrywał kult Peruna (boga burzy i gromu) i Swaroga (Swarożyca - boga Słońca, nieba, ognia i kowalstwa). Niestety jednak, poza Rusią nie mamy danych na temat tych bóstw.
W odniesieniu do obecnych ziem polskich przyjąć możemy, iż już w VI-VIII wieku czczono zapewne liczne lokalne bóstwa plemienne. Najprawdopodobniej puszcze i wody, pola oraz zabudowania otaczające ówczesnych ludzi zamieszkiwane były przez różnorodne przyjazne i wrogie demony. Czy na interesujących nas obszarach istniały w tym czasie wydzielone miejsca święte, gdzie składano ofiary' i odprawiano obrzędy? Do tej pory nie wiadomo. Być może funkcje takie pełniły niektóre znaczne wyniosłości jak np. Łysa Góra w Górach Świętokrzyskich i niektóre inne szczyty w tym regionie, otoczone w V1II-1X wieku wałami z niewiązanego kamienia. Ośrodki kultowe służyły wspólnotom sąsiedzkim i plemiennym nie tylko jako miejsca obrzędów, ale zapewne także narad, wieców, uroczystości o publicznym charakterze i zabaw. Składano tam ofiary bóstwom, przede wszystkim z żywności i zwierząt, głównie wołów, niekiedy może także i z ludzi.
Magia, ofiary i wróżby towarzyszyły więc w tym czasie wszystkim poczynaniom podczas pracy, wojny, w życiu prywatnym i publicznym.
Bardzo dużo zabiegów magicznych związanych było z działalnością rolniczą. W toku archeologicznych badań wykopaliskowych natrafiono bowiem na ofiary zakładzinowe w postaci garnków zboża, kaszy, mięsa i być może napojów, składane między innymi pod wałami grodów (np. Bonikowo w Wielkopolsce).
W wierzeniach ludności zamieszkującej w starszych fazach wczesnego średniowiecza obecne ziemie polskie istotne znaczenie miał także kult zmarłych. Rozbudowana obrzędowość pogrzebowa potwierdzona została wynikami badań archeologicznych prowadzonych na obiektach sepulkralnych. Zwyczaj ciałopalenia, związany - jak pamiętamy - z kultem słońca i ognia, powszechny w omawianym okresie w dorzeczu Odry i Wisły, miał starą, trwającą ponad dwa tysiące lat tradycję. Obserwujemy tu jednak pewne. dosyć niekiedy istotne różnice regionalne. W północnej strefie niżowej panowały przez wiele stuleci zwyczaje, które powodowały całkowite niszczenie śladów spalonych zwłok. Być może popielnice zawierające przepalone szczątki zmarłych stawiano na słupach, względnie niezabezpieczone prochy ludzkie pozostawiano na ziemi lub wsypywano do wody. Jedynie na Mazowszu w VI-VII w. zakopywano naczynia z kośćmi ludzkimi niekiedy do ziemi. Na południu natomiast spalone zwłoki składano powszechnie w naczyniach glinianych, zagłębionych w ziemi, lub też w zwykłych jamach. bez zaznaczenia miejsca pochówku nasypem na powierzchni.
W VII-VIII wieku pojawiły się nowe zwyczaje pogrzebowe. W wielu okolicach zaczęto sypać kurhany. Miały one najczęściej prostokątną obudowę drewnianą i różnego typu umocnienia kamienne. Popielnice zawierające skremowane szczątki ludzkie składano na szczytach kopców. Zwyczaj ten upowszechnił się na rozległych obszarach - od górnej Sprewy. poprzez ziemie u podnóża Sudetów i Karpat, po Bug na wschodzie i Dunaj na południu.
Cmentarzyska datowane na VI-VIII wiek były bardzo ubogo wyposażone. Tylko niekiedy wśród przepalonych szczątków kostnych archeolodzy znajdują drobne ułamki kosztownych ozdób. Być może nad górną Wisłą wyróżniającym się naczelnikom plemiennym zaczęto sypać wielkie kurhany typu kopiec Krakusa.
Ważnym elementem kultury symbolicznej była ta dziedzina ludzkiej twórczości, która na lamach literatury archeologicznej określana jest mianem sztuki. W starszych fazach wczesnego średniowiecza wyróżniała się w’ tej dziedzinie rzeźba służąca kultowi religijnemu, a także tzw. sztuka u-żytkowa, czyli zdobnictwo przedmiotów używanych w życiu codziennym. Ornamentyka naczyń glinianych była, zwłaszcza w VI-VII wieku, bardzo skromna i ograniczała się przeważnie do linii poziomych i falistych, wykonanych grzebykiem. Były to motywy znane już u schyłku starożytności i częste, zwłaszcza na terenie dawnych prowincji rzymskich. Skromnie przedstawiało się także zdobnictwo innych przedmiotów codziennego użytku. Przedmioty wykonywane z rogu zdobione były rytymi trójkątami, zakre-skowanymi polami, zygzakami, koncentrycznymi kółkami itp. W metalu wykuwano natomiast bruzdy, tłoczono wgłębienia, nieraz wyroby silnie