38
tans psychiczny wobec swoich potrzeb i pragnień, rozwija się, kierując się sensem swojego istnienia”*51.
Oznacza to więc kolejne trzy właściwości: (9) posiadanie dystansu psychicznego, (10) rozwój osobowości i (11) posiadanie sensu życia58. Nie dotyczą one fenomenologicznej warstwy osobowości, a rozwinięciem ich jest koncepcja sensu życia, teoria rozwoju osobowości i teoria dystansu psychicznego, który jest wynikiem procesu oddzielania przez osobę koncepcji swojego Ja od konkretnych właściwości swojego Ja. Ta konceptua-lizacja stwarza szanse oderwania się od Obrazu siebie postrzeganego we fragmentach, na przykład, jako przeżywanie bólu, lęku, radości, oraz utożsamianie się ze sobą jako z kimś całościowym, większym, innym, właściwym, który ma swoje specyficzne dążenia niezależne od posiadanych właściwości. Oznacza to, że osoba nie jest tylko jednostką ludzką, którą możemy diagnozować jako reaktywną, odważną, neurotyczną czy uzależnioną. To szczególny rodzaj podmiotu, autonomiczny także wobec siebie.
III. Ustosunkowanią
Do tych trzech właściwości człowieka — dwojga podmiotów i osoby, dodam również założenie, że człowiek wyraża się w swoim (12) stosunku do siebie, (13) stosunku do swoich zadań i (14) stosunku do świata. Jestem przekonany, że w tych odniesieniach zawarta jest najwyraźniejsza dystynkcja między człowiekiem przedmiotowym i podmiotowym, jako należącymi psychicznie do kultury przedmiotów i kultury podmiotów59. Przyjmuję, że u podstaw kultury przedmiotów znajduje się przekonanie, że to instytucje społeczne określają los człowieka, a jego wartość zależy od tego, o ile jest on im użyteczny. Jak wspomniałem w pierwszym rozdziale - osobiste pragnienia człowieka, jego prywatne cele i umiłowania mają tu znaczenie podrzędne, o ile nie szkodliwe.
57 Cyt. K. Obuchowski, Galaktyka potrzeb, op. ciL s. 12.
58 Definicje i teoretyczne uzasadnienie każdej z tych właściwości w pracy: K. Obuchowski, ibid.
59 Kultura podmiotów to szczególny rodzaj kultury. Kultura ta, zgodnie zresztą z założeniem Zygmunta Freuda, pozostaje nadal narzędziem kontroli jednostki. Tyle że nie jest to kontrola z zewnątrz, ale od wewnątrz i nie została skonstruowana poza osobą. Jest jej własnym wytworem. Dzięki niej osoba spełnia swoją podstawową funkcję - kontroluje sama siebie. Tylko w tym wypadku człowiek może być naprawdę odpowiedzialny za samego siebie.
Zgodnie ze standardem przedmiotowym człowiek powinien oceniać pozytywnie:
SIEBIE, gdy spełnia wymagania wynikające z przypisanej mu roli.
CELE, gdy są zgodne z jego zobowiązaniami.
ŚWIAT wokół siebie, gdy jest to obszar, w którym może czynić to, co do niego należy.
Natomiast opisany wyżej i upowszechniający się obecnie standard podmiotowy oparty jest na kryteriach samorealizacji i rozwoju. Zgodnie z tym standardem człowiek powinien pozytywnie oceniać:
SIEBIE, zależnie od tego, czy i o ile jest źródłem swojego postępowania. CELE swoje, zależnie od tego, czy są przedmiotem jego intencji.
ŚWIAT wokół siebie, gdy stwarza mu szanse spełniania jego możliwości.
Standard podmiotowy wynika z przekonania, że to od poglądów i dążeń jednostek zależy los instytucji społecznych, ekonomicznych czy politycznych, a ich wartość określa to, czy sprzyjają spełnianiu się jednostek. Osobiste pragnienia człowieka, jego prywatne cele i umiłowania mają znaczenie nadrzędne.
Poglądy składające się na standard przedmiotowy są naturalne, to znaczy, że formują się samoistnie w toku praktyki jednostki, mają epistemologiczny status oczywistości, a psychologicznie odbierane są przez jednostkę jako stanowiące jej niezbywalną część. Ma ona poczucie, że są jej składnikiem. To znaczy, że ich podważenie czy krytyka traktowane są jako osobisty atak na nią. Mają więc one znaczny potencjał emocjonalny i nie dają się modyfikować, a więc i negocjować. Mogą być tylko dramatycznie odrzucone w całości albo, jak wskazują na to nerwice eksperymentalne, muszą być boleśnie przewarunkowywane.
Natomiast poglądy składające się na standard podmiotowy są wytwarzane przez jednostkę w toku refleksji. Wymaga to wysiłku, a więc odpowiedniej osobistej motywacji. Jako zależne od racjonalnych przesłanek, poglądy te nie mają ani statusu oczywistości, ani nie są postrzegane jako niezbywalna część siebie. Osoba ma wobec nich dystans i traktuje je przedmiotowo. Dlatego ich podważanie i krytyka są traktowane jako tylko ich podważanie i krytyka. Mogą być negocjowane.
Nie muszę dodawać, że nowy indywidualizm jest najdalej posuniętą, ze znanych nam, postacią autonomii jednostki ludzkiej. Warto zauważyć,