'c? samej nauki r stosunek do -nionego w dobrej^ lad krytycznym' ko narzędzie uuuuuukt^ zeń oraz więzów jt' liej restrykcyjnej w awu nakazowi zahffli enie wolności, i pronaiłi espotiach starożjtnejllj iRzymiejdowoUd [dej i rozwijającej i heglowskiej dialeb|i( idzie są arbitralne) M iącej swoje naJcazyirafe' videł morafiyclfe* m kryterium powstać rającej na danym Ine właściwe dla Hi a te kłóciły się z bfi
1Ś.F
165
Normy moralne
Podobnie utopijny socjalizm, czy komunizm, miał mieć własne normy przystosowane do potrzeb dynamicznie zmieniającego się społeczeństwa39. Według Marksa nie ma niezależnych, transcedentalnych norm, które wykraczałyby poza kwestie dzielące klasy panujące i pracujące. Istnienie tych samych norm w obu klasach wiązał z tym, że każda z tych formacji jest grupą ludzką i jako taka przestrzega podstawowych norm zachowania warunkowanego przez rozwój cywilizacyjny40.
Relatywizm norm moralnych został utrzymany w koncepcji utylitarystów, która oddziaływuje do czasów nam współczesnych, gdyż oddaje ona hedonistyczny (dążenie do przyjemności) i eudajmonistyczny (dążenie do szczęścia) charakter dzisiejszych oczekiwań społecznych. Oto według twórcy kierunku, Jeremy’ego Benthama, oraz późniejszych utylitarystów angielskich, normy moralne miały być efektem racjonalnego porządku, który opierał się w na rozumnym działaniu jednostek zmierzających do osobistego szczęścia. To zaś miało zwiększać pomyślność ogółu. W tej myśli postępowanie miało być moralne wtedy, kiedy nakazy i zakazy pobudzające lub ograniczające rozwój społeczny, zmierzały do realizacji zasady największego szczęścia dla największej liczby osób41.
Inny z reprezentantów utylitaryzmu, John Stuart Mili, poszukiwał źródeł logicznej, racjonalnej etyki i doszedł do wniosku, że prawdziwe jej podstawy można dopiero wywodzić z doświadczenia. Z niego też powinno płynąć uzasadnienie dla norm moralnych. Mówiąc inaczej doświadczenie miało stanowić wystarczające oparcie dla norm moralnych służących pomyślności człowieka. Twierdził, że prawdziwe poznanie tego, co jest dobre, wymaga zbadania zamiarów, do czego tak naprawdę ludzie dążą. A ludzie poszukują szczęścia, gdyż to jest najpewniej empirycznie umotywowane w dziejach usiłowanie człowieka. Szczęście było inaczej definiowane w przeszłości i obecnie, ale posiada pewną wspólną właściwość, którą określa po prostu brak przykrości w życiu. Oto szczęście jako podstawa kształtowania norm moralnych obejmuje zatem z jednej strony poszukiwanie przyjemności, z drugiej zaś unikanie cierpienia. Wszystkie przyjemności są dobre, lecz najlepsze bywają duchowe. Natomiast spośród przykrości nie ma żadnej, którą można by było uznać za mniej niepokojącą dla człowieka. Odwołując się do zasady użyteczności - stanowiącej inny fundament dla norm moralnych - Mili określał obowiązki człowieka względem samego siebie i innych. Wśród nich kładł nacisk na rolę wolności sumienia, słowa i działania w procesie osiągania szczęścia i wskazywał, że tylko ludzie w sytuacji swobody - o ile nie krzywdzą innych - są bardziej przydatni dla ogółu, niż jednostki przymuszane do jakichś niedorzecznych (na mocy despotycznego prawa) działań.
39 Zob. np. R. Owen, Nowy pogląd na społeczeństwo czyli rozprawy o kształceniu charakteru, w: Tenże, Wybór pism, przekł. M. Przyborowska, PWN, Warszawa 1959, s. 25-148.
40 Por. A. Mclntyre, Krótka historia etyki, dz. cyt., s. 269-273.
41 Por. J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa, przekł, B. Nawroczyński, PWN, Warszawa 1958, s. 17-26.