■ b mi ri— | ||
100 |
WYRAZY PRZYJAŹNI |
• |
Jednym z niesłychanie ważnych tematów tej korespondencji jest pasja kolekcjonerska biskupa warmińskiego. I tu również obserwujemy analogiczną dwudzielność w sposobie traktowania tematu. Korespondencja z Ghigiottim daje pewne wyobrażenie o zainteresowaniach Krasickiego i o narastaniu jego zbiorów, w których kupnie pośredniczył właśnie „zręczny w interesach” Włoch. Inaczej natomiast o swojej pasji rozmawiał XBW z Lehndorffem, który był również kolekcjonerem, znawcą przedmiotu i miłośnikiem malarstwa. Stąd też w korespondencji z nim Krasicki dzielił się przede wszystkim wrażeniami estetycznymi, z entuzjazmem zawiadamiał go o każdym nowym zakupie lub proponował (zręcznie targując się) wymianę eksponatów.
Obok kolekcji sztychów i galerii obrazów nie mniejszym zainteresowaniem darzył XBW ogrodnictwo, a urządzanie ogrodów w Lidzbarku i Smolanach było jego ulubioną rozrywką. I w tej pasji znalazł w Lehn-dorffie bratnią duszę, dlatego wymiana doświadczeń na tym polu stanowi niebagatelny rozdział w ich rozmowach listownych. Natomiast jest jedynym tematem, który w korespondencji z Ghigiottim w ogóle się nie pojawia. Wszystko to potwierdza wyraźną odmienność stosunków przyjacielskich Krasickiego z Ghigiottim i z Lehndorffem. Linia podziału będzie w tej korespondencji przebiegała między jej celami praktycznymi a potrzebami więzi duchowej.
Z Ghigiottim łączyły Krasickiego stosunki przyjacielskie oparte na zrozumieniu wspólnych celów i dążeń na drodze kariery kościelnej. Obaj wiedzą doskonale, że biskupstwo to urzędowa funkcja przynosząca znaczne dochody potrzebne do realizacji dostatniego i wygodnego życia. Dlatego też listy ich pozbawione są wszelkiej klerykalnej obłudy i dotyczą najczęściej interesów, drobnych zakupów lub omawiają układy towarzyskie z całkowitą swobodą i w atmosferze wzajemnego zaufania.
Korespondencja z Lehndorffem jest zupełnie odmienna, pozbawiona cech utylitarnych, ugruntowana na płaszczyźnie wspólnych zamiłowań, gustów i pasji kulturalnych. Dyktuje ją wyłącznie potrzeba duchowego porozumienia i pragnienie bezinteresownej przyjaźni. Fakt ten nie jest bez znaczenia dla tematyki i formy tych listów, które dalekie są od podstawowych, życiowych spraw korespondentów i jak gdyby pozbawione szarej codzienności. I chociaż narracja przyjacielskiej korespondencji obu Warmiaków dotyczy również drobnych szczegółów życia codziennego, to jednak jest ona wtórna i podrzędna w stosunku do pierwiastków intelektualnych oraz emocjonalnych, które decydują o jej klimacie.
Pamiętnik Literacki LXXI, 1980, z. 2 PL ISSN 0031-0514
JANUSZ RYBA
JANA POTOCKIEGO TETRALOGIA O SZCZĘŚCIU
Charakterystyczną dominantą natury Jana Potockiego była potrzeba ruchu, przejawiająca się w licznych podróżach. Podróżowanie zaś, zwłaszcza po krainach, których rzeczywistość jest diametralnie inna niż w ojczyźnie podróżnika, rodzi nieodpartą chęć opisywania. Uległ jej, jak zresztą wielu wędrowców epoki Oświecenia, również Potocki, autor pięciu relacji podróżniczych.
Wśród nich na szczególną uwagę zasługują dwie — Podróż do Turek i Egiptu oraz Podróż do cesarstwa marokańskiego. Autor bowiem wplótł tutaj w opis zwiedzanych krajów fikcję literacką; m. in. w Podróży do Turek i Egiptu umieścił sześć powiastek orientalnych — cztery z nich stanowią przedmiot naszej interpretacji.
Przebiegać ona będzie niejako w dwóch fazach — wstępnej i właściwej; fakt bowiem, iż utwory te wchodzą w skład pewnej całości, narzuca konieczność rozpatrywania ich nie tylko jako autonomicznych struktur, ale również jako elementów składowych struktury, w której tkwią, co wymaga z kolei jej opisu.
Potocki swojemu sprawozdaniu z podróży turecko-egipskiej nadał formę epistolarną: składa się ono z dwudziestu listów nie przeznaczonych do wysłania, które — rzecz znamienna — posiadają realnego adresata. Jest nim matka pisarza, Teresa z Ossolińskich Potocka. W notatce poprzedzającej wydanie 2 omawianej relacji Potocki zwracał się do niej: „Pozwól zadedykować sobie listy, które do Ciebie pisałem” (451)1.
Zresztą nie tylko uczynił ją adresatką swoich listów, ale ponadto — i na tym polega differentia specifica tej relacji — dopasował przedstawioną w nich wizję Orientu do jej upodobań. Pisał:
Widzisz, że listy moje biorą kształt opowiadania; rad bym, aby Cię tyle
interesowały, żebyś mi przez wzgląd ten podróż moją wybaczyła. [21]
Liczba wskazuje stronicę w wyd.: J. Potocki, Podróże. Zebrał i opracował L. Kukulski. Warszawa 1959. Podkreślenia w cytatach pochodzą od autora artykułu.