61639 IMGW14 (2)

61639 IMGW14 (2)




tworzyły się na niej zmarszczki, wystąpiły rysy; krótkowzroczne oczy mrużyć się poczęły pod światło. W wyrazie całym wystąpiło gnuśne piętno zużycia.

—    Chcesz, młody entuzjasto, wiedzieć coś o wdziękach Zosi Borowskiej. Intymniejszych. Hę? Wie się coś niecoś... Widzisz pan, ja tu do niego trafiam wcale nie najszlachetniejszą drogą. I czemu pan dęba stajesz? Czemu mi pan do oczu skaczesz? Wszak to ja z życzliwości dla pańskiej kariery.

I Jelsky prysnął mu śmiechem w twarz. Kołnierz palta nastawił, cylinder na tył głowy zarzucił; wtłoczywszy do kieszeni ręce z gałką laski, wpatrywał się w niego wyzywająco.

—    Satysfakcji odmawiam, ponieważ mówię na żądanie... A ja myślałem, że to u nas tylko wszystko gnije. Pokazuje się, że i na przeciwnym biegunie rosną ładne kwiatki. A, chwalę sobie widowisko! — nadzwyczajny! wspaniały egzemplarz solidnego człowieka. Więc miałem rację: cor rancie!1 2

Kunicki zerwał się na nogi, jakby z zamiarem spoliczko-wama Jelsky ego. Ten zasłonił się szybko krzesłem i energicznym ruchem sięgnął do tylnej kieszeni. Postał krótką chwilę. Na korytarzu zatrzymał się wszakże raz jeszcze. W tejże chwili usłyszał za drzwiami jakieś osunięcie się czy upadek i nagłe zerwanie się spazmatycznego płaczu, jakiś rozpaczny szloch bezradnego dziecka.

—    Ecce viris — pomyślał Jelsky.

Biaława, w brudnym pyle nurzająca się mgła wysiąkła jakby z szarych murów i zawaliła ulicę. Sylwetki przechodniów, koni i powozów otaczały się białym oparem, czerniały i krzepły, zda się, w sennej ociężałości. Bruki zionęły zatę-

chłym, zgniłym oddechem. Wlokła się mokra gnuśność przez ulice, dziwnie jakoś wydłużone w tej mrocznej perspektywie.

Jelsky zgubił jakby w tej mgle swe chęci i zamiary: nie wiedział, dokąd i po co idzie. Gdzieś tylko na dnie każdej myśli nieokreślony lęk czy też niepokój przed tym, co się niechybnie zbliża. Już chciał wstąpić do najbliższej kawiarni, gdy go ktoś pod ramię schwycił i do siebie przytulał.

—    Chodzę ja, panie Jelsky, po mieście, jak ten pies łazę-ga, co pod murkiem przystanie, powącha, widzi, że nie tu, i idzie dalej, sam nie wie, dokąd. Nie siedzi mi się tu3 coś u was. Nocą w gorączce tylko by malował i malował: hej, jakie obrazy! Wstaniesz do sztalug: pędzle z rąk same precz wyłażą. Swoje jakby zgubił, cudzego jakby nie wiedział, gdzie szukać... Chodzę i patrzę (coś na kobiety bardzo patrzę!), a od tego patrzenia tylko wary na mnie biją. Tfu! — Z nudów zaszedł i do Borowskiej. Trzy razy był. Wreszcie sami otworzyli. Powiedzieli, że nie przyjmują, i szliop!4 drzwi przed nosem. Ależ ładna, oj ładna!... A smutek taki i łagodność od niej idzie, jak od zorzy na wieczór. Uch, ładna, bo ładnaż ona! — krzyczał i wymachiwał rękoma.

Jelsky był zły:

—    I czego pan się rzucasz jak diabeł w worku?

—    Taką naturę Bóg już dał — odparł urażony. — Pan zawsze spokojny jak Chińczyk... Ot, pana to ja nie lubię — ulżył natychmiast swemu sercu. — Zawsze elegancki, jakby spod klosza wyjął. Dmuchać mam ja ochotę na pana... Wiesz pan, gdyby — niech Bóg uchowa! — między nami co wyszło — ja bym bił. Jak Boga kocham. I za nic: ot, za cwikier, za cylinder, za bródkę w klinek, za oczy... A oczki to u pana za szkiełkami chytre! chytre! chytre!... No, nie! nie! — łagodził i śmiał się serdecznie, głaszcząc go po ramieniu. — Ja przecie nie myślę bić. Tak ot głupstwa gadam, duszę odwodzę. Bo ja na wszystko u was zły. Co usłyszę, na co spojrzę, wszystko mi kosteczką w gardle staje. Biłbym — ot co! Choć potem wszystkich profesorów i chirurgów wołaj. „Jakże my tu czło-

1

17    cor ranae (łac.) — serce żaby.

2

   Ecce vir (łac.) — oto mąż. Aluzja do biblijnego określenia Chrystusa przez Piłata: Ecce Homo (Ewangelia św. Jana, XIX, 5), a także do tytułu książki Nietzschego — Ecce Homo (1888).

3

   Nie siedzi mi się tu — składnia ros.

4

   szliop! (ros.) — tu: bach (o zamykaniu drzwi).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
AP fy + Km Gdy membrana ulega polaryzacji, tworzy się na niej warstwa żelu, wówczas strumień objętoś
Poznajemy rysujemy dla 6 latków1 Przyjrzyj się ilustracji z lewej strony i spróbuj nadać jej tytuł.
IMG 23 trzywa uczeni* się nic biegnie równomiernie, występują na niej poetątkowo
IMG107 Zestaw 1 U rdzawnikowych podstawka tworzy się na: Metoda kwarantannowa jest (wybierz nąjytacc
IMG1 U n.
File0397 30 Przyjrzyj się ilustracji z lewej strony i spróbuj nadać jej tytuł. Opowiedz, co się na n
13666 page03 (20) my w całość I umieszczamy na niej model tak by część 28 znalazła się na wysok
G my w całość i umieszczamy na niej model tak by część 28 znalazta się na wysokości wręgu W7 31
IMGa31 (2) tworzyć aksjologię moralno-polityczną i opartą na niej normatywną naukę rozumnego postępo
wyjście0 Chciałbym jeszcze zwrócić waszą uwagę na pewien szczegół, który pozwala zrozumieć, jak two
PA260359 Wiedza diagnostyczna Na niej opiera się poszukiwanie danych, Określa jakie czynności należy
Na wietrzejących skałach tworzy się pokrywa zwietrzelinowa (regolit). Gdy wietrzeniu ulega powierzch

więcej podobnych podstron