63086 Obraz28 (2)

63086 Obraz28 (2)



śde «/forfea mnuuu pryadstawia niemal najjaśniejszy dowód różnicy, jaką można przeprowadzić pomiędzy działalnością umysłu zwierzęcego a ludzkiego. Odróżnię, nie to jest o wiele bardziej zadawalającym, niż inny podział podejmowany pr^ filozofów, którzy twierdzą, że podczas gdy inne zwierzęta mają świadomość, człowiek posiada samowiedzą, to jest nietylko czuje i myśli, ale i świadom tego, że czuje i myśli. Wiemy, iż człowiek jest zdolnym do tej samowiedzy, wytwarzającą się w nim stąd, że może on mówić o sobie samym tak, jak to czyni o innych osobach; ale nigdy nie dowiedziono, żeby zwierzęta, które, jak również wiemy, nie biorą swych ciał za coś będącego po za niemi, nie posiadały świadomości samych siebie. Badając prawa powstawania znaków myśli i języka, otrzymujemy rzeczywiście niejaką podstawę do przeciwstawienia nam zwierząt. Oczywiście, za pomocą mowy umysł ludzki jest zdolny wytwarzać i odróżniać wyższe pojęcia oderwane, któremi władamy z taką łatwością. Boć jakże bez słów moglibyśmy osiągnąć takie wyniki łączenia i porównania pojęć, jak: moment (ruchu), wielość, prawość? Wielki, badany tu przedział umysłowy pomiędzy nami a zwierzętami wymierza się dokładnie różnicą pomiędzy słabemi początkami ich zwoływania się wzajemnego i po znawania kiedy są wołane, a uzdatnieniem ludzkim do mowy udoskonalonej, Nie

0    to tylko chodzi, że najwyższe małpy człowiekokształtne nie posiadają mowy, lecz że brak im jeszcze ustroju mózgowego, któryby je uzdolnił do nabycia bodaj jej zaczątków. Ludzka zdolność używania słowa, a nawet ruchów, jako symbolów myśli i środków udzielania je innym, stanowi jeden z punktów, w którym p dzimy najjaśniej, jak on opuszcza towarzystwo gatunków niższych i wkracza na drogę zdobyczy w wyższych dziedzinach umysłowych.

Przy porównaniu człowieka z innemi zwierzętami miarą powinienby naturalnie być człowiek najniższy, czyli dziki. Lecz on też posiada rozum ludzki i mowę, a chociaż władze jego mózgu same przez się nie podniosły go do cywilizacji, uzdalniają jednak do przyjęcia mniejszego lub większego wykształcenia, które go przeobraża na człowieka cywilizowanego. Wykazanie, jak człowiek przeszedł z dzikości do cywilizacji jest zadaniem rozumnym, a opracowanym do pewnego stopnia w rozdziałach późniejszych tej książki. Niema takich danych, któreby pomagały do przebycia przepaści umysłowej, dzielącej dzikiego najniższego od małpy najwyższej.: Wogóle z wszelkim bezpieczeństwem na mocy faktów wnosić można, że mech* nizm umysłowy zwierząt niższych w grubym zarysie jest podobnym do naszego po pewną granicę. Za tą granicą duch ludzki rozwija się po przestworach rozległych myśli i uczuć, do których zwierzęcy nie zbliża się znacznie. Rozważywszy przebieg życia ludzkiego do śmierci, widzimy, że ono — rzec można — oparte jest na funkcjach, które mu są wspólne wraz z istotami niższemi. Uposażony instynktem

1    zdolny do nauki przez doświadczenie, przyciągany przyjemnością i pobudzony cierpieniem, człowiek, podobnie jak zwierzę, musi utrzymywać swe życie za pomocą pokarmu i snu, ratować się ucieczką lub walką od wrogów, rozmnażać swój gatunek i troszczyć się o potomstwo. Na tej niższej podwalinie życia zwierzęcego wznosi się wspaniały przybytek ludzkiej mowy, nauki, sztuki i prawa.

ROZDZIAŁ III

RASY LUDZKOŚCI

Różnice rasowe. — Wzrost i wymiary. — Czaszka. — Rysy twarzy. — Barwa. — Włosy. — Ustrój. — Temperament. — Typy ras. — Trwałość. — Mieszanie. — Odmiany. — Klasyfikacja ras ludzkich.

W rozdziale pierwszym omówiliśmy już nieco o wybitnych różnicach pomiędzy rozmaitemi rasami człowieka, dostrzeganych po bacznym przyjrzeniu się murzynowi afrykańskiemu, coolie (kuli) indyjskiemu i chińczykowi. Nawet śród europejczyków każdy zauważy znaczne przeciwieństwo pomiędzy jasnowłosym duńczykiem a śniadym genueńczykiem. Teraz przejdziemy do dalszego porównania osobliwych różnic między rasami, chociaż czytelnik łatwo pojmie, że bez właściwego badania anatomicznego porównanie takie może być tylko powierzchowne i niedokładne. Antropologja odkrywa najwyraźniejsze różnice rasowe we wzroście i wymiarach członków, w kształcie czaszki i jej mózgu, w cechach twarzy, skóry, oczu i włosów, we właściwościach ustroju, temperamentu umysłowego i moralnego.

Przy porównywaniu ras pod względem ich wzrostu nie chodzi nam o ludzi najwyższych i najniższych każdego plemienia, ale o zwykłych, czyli przeciętnych, którzy mogą być uważani za prawdziwych przedstawicieli całego plemienia. Różnica w ogólnym wzroście występuje wyraźnie, kiedy ludność wysoka i nizka znajdą się razem w jednej okolicy. I tak w Australji średni kolonista angielski, mający 5 stop i 8 cali, łatwo patrzy ponad głowami trzymających tylko 5 stóp 4 całe roboCnikćw chińskich. Jeszcze bardziej Szwedzi o 5 stóp 7 cali wznoszą się nad wynędzniałem! lapończykami, których miara przeciętna nie przechodzi 5 stóp. Do najwyższych ludzi należą patagończycy, którzy wydawali się rasą olbrzymów eurcppKzykorn. kiedy ci po raz pierwszy zobaczyli ich zstępujących ze swych skał i owiniętych w płaszcze skórzane; mówiono nawet, że głowy towarzyszów Magełw* zaiatfcM dosięgały pasa pierwszego patagończyka, jakiego spotkali. Podróżnicy nowe


Wyszukiwarka