250 Gatunki wypowiedzi w analizie stylistyczne)
portażu, ale nie są sygnowMe żadnym nazwiskiem, nie mają wartości
pełnopraiknych realizacji omawiEmego przez nas gatunku15.
Idealny wręcz przykład nagłówka prasowego reprezentuje początek reportażu „Przemienienie w Toporowie”, gdzie mamy połączenie: (a) nad-tytułu wskazującego na przynależność gatunkową tekstu z (b) nadty tulem wprowadzającym w teląat, (c) tytułem głównym, (dkimieniem i nazwiskiem płtorki oraz (e) lidem w postaci pelnooakapitowego przytoczenia słów jednej z bohaterek, ukazującego istotę problemu, z jakim zmagają się mieszkańcy Toporowa.
Zakończenie reportażu nie jest jifż graficie mocniej podkreślane, nie wyróżnia siffs| tekście tak wyraźnie jak jego nagłówek. Tekst reportażu może nawet sprawiać wrażenie urwanego w jakimś arbitralnie wybranym przez autora miejscu. Zdaje się to mieć związek z formułą reportażu jako wypowiedzi, którą pisze życie i której koniec dopisuje życie w każdorazowym jej odczytaniu. Taki brak wyraźnie zaznaczonego zamknięcia może też służyć tworzeniu wrażenia stałej aktualności reportażu. Współcześnie zresztą w Laboratorium Reportażu pod kierunkiem Marka Millera wypracowuje się nou% metodę „reportażopisarstwa”, zakładającą niezamykanie dzieła. Jest to „metoda zbiorowego komponowania otwartej i wciąż dającej szansę uzupełniania «dokumentalnej powieści*, kolażu ze skrawków świadectw i dokumentów - tekstów pisanych rozmaitego pochodzenia, filmów, zapisków i celowo tworzonych dzieł” [Miller 2002, Reportaż, s. 1]. Metodę tę zrealizował Marek Miller m.in. w książce Arystokracja (1993).
Brak graficznie wyróżniającego się podsumowania nie oznacza jednak całkowitej dowolności w konstruowaniu zakończeń reportaży. W analizowanych przykładach powtarzają się zwylde następujące sposoby zamykania tekstów reportażowych:
a) przytoczetie w mowie niezależnej lub w postaci cytatu wypowiedzi bohatera, fragmentu jego pamiętnika, wiersza lub piosenki jego autorstwa,
15 Marek Miller w „Dogmie Mediów” łączy wagę nazwiska jako symbolu indywidualizmu twórczego dziennikarza z etyczną postawą godności i powinności, przeciwstawiając ją postawie podporządkowywania się układom i wikłania się w gry różnych interesów: „Najważniejszą rzeczą dla dziennikarza jest jego nazwisko. Nazwisko jest jego firmą. Na tę firmę dziennikarz pracuje całe życie. Tę firmę łączy więź solidarności z innymi firmami tworzącymi branżę. Każdy dziennikarz reprezentuje godność i powinność całej branży. Pracując na swoje nazwisko, pracuje na zawodowy etos" (Miller 2001, s. 1).
mających zwykle charakter refleksyjny, sentencjonalny i często nawiązujących do tytułu reportażu, na przykład:
[20] Licealistka Ola Przeniosło przed snem stara się ćwiczyć, żeby zmęczyć ciało. Leżąc, testuje świadomość. Nazywa to „próbą uśpienia”. Wszystko zalety od tego, co ma w głowie. Jeżeli jest natłok myśli i rozpamiętywanie kłopotów, nawet nie próbuje zasypiać, tylko bierze długopis i pisze:
A Ty?
A Ty teraz śpisz - a on?
On walczy z nocą i sobą samym.
[Krystyna Romanowska, „Bezsenność”, s. 86]
b) wyrażenie odautorskiej refleksji, która jest zakotwiczona w świecie przedstawionym reportażu i równocześnie poza ten świat wykracza, otwierając miejsce dla pogłębionej refleksji czytelnika:
[21] Przewodniczącym komisji powołanej przez Stalina dla zburzenia i wymazania z mapy Moskwy i Rosji Świątyni Chrystusa Zbawiciela był Wiaczesław Mołotow. Ten sam, który w kilka lat później podpisał (wraz Z Ribbentropem) pakt o wymazaniu Polski z mapy świata. [Ryszard. Kapuściński, „Świątynia i pałac”, w: tegoż Imperium, s. 112]
[22] Masz rację, ciociu Jadziu. Dobrze jest wrócić umrzeć do plemienia, w którym nie wszyscy jeszcze myślą, że życie to tylko ciągły ruch do przodu. Dobrze jest móc założyć chustkę na głowę i nie musieć więcej niczego udawać. Być sobie tym, czym się jest — „starą babą”, a nie „seniorką”, której każe się w jakiejś „Złotej Jesieni" zażywać witaminy, uprawiać jogę i patrzeć jasno w przyszłość. [Teresa Hołówka, „Złota Jesień”, w: tejże Delicje ciotki Dee, s, 94]
c) w reportażu o strukturze fabularnej odautorski komentarz do przedstawionej historii i jej bohaterów — z możliwością wejrzenia w czas przyszły opisanych postaci, na przykład:
[23] To właściwie wolontariat. W miejscu, gdzie przychodzą dzieciaki skrzywdzone przez najbliższych, zdradzone i wykorzystane. Ważne, żeby nie były w tym same. Jeśli nie otrzymają pomocy, zginą. Kto lepiej od Marii to zrozumie?