niai)ii'4Hl)*»»1MHl«Śl!'------
niai)ii'4Hl)*»»1MHl«Śl!'------
G2
Antropologia strukturalna
dukowane; trzeba je obserwować; albo. jak kiedyś powiedział Boas: „Aby zrozumieć historię, nie wystarczy wiedzieć. jakie rzeczy są; trzeba jeszcze wiedzieć, jak stały się one tym, czym są.” 1
Jesteśmy teraz w stanie określić rytm myśli Boasa i odsłonić jej charakter paradoksalny. Będąc z tytułu swej formacji uniwersyteckiej nie tylko geografem, lecz również fizykiem — przypisuje on badaniom etnologicznym przedmiot naukowy i doniosłość uniwersalną. „Mówił często, że problem polega na tym, by określić stosunki między światem przedmiotowym, a światem podmiotowym człowieka jako ukształtowanym przez różne społeczeństwa.” 2 Ale marząc o zastosowaniu do tego świata podmiotowego ścisłych metod, jakich nauczył się praktykując nauki przyrodnicze, Boas uznał zarazem nieskończoną różnorodność procesów historycznych, które kształtują ten świat w każdym przypadku. Znajomość faktów społecznych może wynikać tylko z indukcji, opartej na konkretnej i jednostkowej wiedzy o grupach społecznych zlokalizowanych w czasie i w przestrzeni. Wiedza ta z kolei może wynikać tylko z historii każdej grupy. Otóż przedmiot badań etnograficznych jest taki, że w przytłaczającej większości przypadków ta historia pozostaje poza zasięgiem. Boas przykłada zatem wymogi fizyka do uprawiania historii społeczeństw, o których posiadamy tylko materiały, zdolne zniechęcić nawet historyka. Gdy mu się udaje, jego rekonstrukcje stają się prawdziwą historią, ale historią ulotnej chwili, która jedynie może być uchwycona, mikrohistorią, która tak samo nie potrafi połączyć się z przeszłością, jak nie potrafi tego dokonać makro historia ewolucjonisty czy dy-fuzjonisty.3
Dzięki temu desperackiemu wysiłkowi, pragnącemu za sprawą ścisłości, trudu i geniuszu przezwyciężyć ogromne wymagania — dzieło Boasa przewyższa i zapewne będzie długo przewyższać swą pomnikowością wszystkie późniejsze osiągnięcia. Nie ulega kwestii, że wyniki uzyskane w ciągu ostatnich lat mogą być rozumiane tylko jako próby uniknię-
AJ*
cia dylematu, który Boas sformułował, ale którego nie chciał uznać za nieunikniony. Tak więc Kroeber usiłował nieco rozluźnić bezlitosne kryteria prawomocności, które Boas nałożył na rekonstrukcje historyczne, i usprawiedliwiał swe postępowanie uwagą, że ostatecznie historyk, znajdujący się w lepszej sytuacji niż etnolog, nie jest bynajmniej tak wymagający.4 5 6 7 1 8 2 3 9 Malinowski i jego uczniowie oraz prawie cała współczesna szkoła amerykańska zwrócili się w przeciwnym kierunku; ponieważ samo dzieło Boasa dowodzi zawodności wszelkich prób dowiedzenia się, ..jak rzeczy stały się tym, czym są”, należy zrezygnować ze „zrozumienia historii” i uczynić z badania kultury synchroniczną analizę stosunków zachodzących w teraźniejszości między konstytuującymi ją elementami. Pozostaje jednak pytanie, czy — jak to trafnie zauważył Boas — najbardziej przenikliwa analiza pojedynczej kultury obejmująca opis jej instytucji i ich stosunków funkcjonalnych oraz badanie dynamicznych procesów, w toku których każda jednostka działa na swą kulturę, a kultura — na jednostkę, czy analiza taka może zyskać pełnię swego znaczenia bez znajomości rozwoju historycznego, który doprowadził do form aktualnie występujących.10 Ta zasadnicza sprawa odsłoni się lepiej przy rozważaniu jednego ściśle określonego problemu.
plemienia, klanu lub wioski, na dwie połowy; członkowie
sunki, mogące przechodzić od najbardziej bliskiej współ
pracy do utajonej wrogości, na ogół wszakże łączące te
Miano organizacji dualistycznej nadaje się typowi struk
tury społecznej często spotykanemu w Ameryce, Azji i Oce
anii, a odznaczającemu się podziałem grupy społecznej:
każdej z tych połów utrzymują z członkami drugiej sto
dwa rodzaje zachowania. Niekiedy celem połów wydaje się
reglamentowanie małżeństw; mówi się o nich wtedy, że są