76746 skanuj0040

76746 skanuj0040



w siebie i upsychiczniania jej w sobie, stanie się ona prawdziwym Ty. Dotyczy to i Boga, i człowieka.

Nie jest to z pewnością droga prowadząca do osiągnięcia celu, który Jung określił mianem Jaźni; nie jest to jednak również droga do utraty Jaźni. Droga ta wiedzie wprost do prawdziwego kontaktu ze spotykającym mnie bytem, do pełnej i bezpośredniej wzajemności z nim; wiedzie ona do duszy, która rejestruje w sobie rzeczywistość, do rzeczywistości, do której przystosowuje się dusza. W porównaniu z nią pójście inną drogą, którą ma na myśli Jung, oznacza zgodę na odrealnienie stosunku z bytem. Powodem, dla którego musi się tak stać, jest przełożenie przez Junga punktu ciężkości egzystencji na „indywiduację”.

Jung sądzi, że może odnaleźć swoje pojęcie Jaźni u Mistrza Eckharta. To błędne mniemanie. Nauka o duszy Eckharta opiera się na pewności wiary w to, że wprawdzie dusza dorównuje Bogu pod względem wolności, ale pozostaje stworzeniem, podczas gdy on jest niestworzony8’. Owo istotowe zróżnicowanie leży u podstaw wszystkiego, co tylko Eckhart może powiedzieć o pokrewieństwie oraz o bliskości Boga i duszy.

To, że Jaźń ma być celem procesu indywiduacji, Jung pojmuje jako „weselne zjednoczenie przeciwnych połówek”1 2 w duszy. Oznacza to, jak już powiedziano, przede wszystkim „zintegrowanie zła”, bez którego nie może istnieć całkowitość w sensie nadanym jej przez ową teorię. Indywiduacja urzeczywistnia przeto całkowity archetyp Jaźni. Chociaż na przykład w symbolice chrześcijańskiej mamy zarówno archetyp Chrystusa i Antychrysta, to Chrystus i Antychryst symbolizują jedynie ciemny i jasny aspekt archetypu, w Jaźni natomiast oba aspekty się jednoczą. Dlatego Jaźń jest czystą totalnością i jako takiej nie daje się jej odróżnić od obrazu Boga. Tak więc urzeczywistnienie Jaźni należy właściwie określić jako „inkarnację Boga”. Ten jednoczący w sobie dobro i zło Bóg, którego pełna przeciwności natura wyraża się również w jego męsko-żeńskości3, jest postacią gnostycką, którą można ostatecznie łatwo rozpoznać w staroirańskim bóstwie Zurvanie (o którym zresztą, jak mi się wydaje, Jung nie wspomniał w swych licznych rozważaniach religijno-historycznych). To z niego bowiem rodzą się Bóg światłości i jego ciemne przeciwieństwo. Wychodząc od tego zasadniczo gnostyckiego poglądu, Jung opracowuje żydowską i chrześcijańską koncepcję Boga. Z Boga Starego Testamentu, dla którego Szatan, „przeciwnik”, jest tylko sługą, któremu Bóg pozwala się zastępować zwłaszcza tam, gdzie chodzi o „kuszenie”, aby przez utrapienie i zwątpienie zaktualizować najpełniejszą możliwość decydowania człowieka, Jung czyni prawie demonicznego Demiurga, który również — oto znaczenie przebłagalnej śmierci Chrystusa — ze względu na swą „winę”, czyli nieudane stworzenie świata (cytuję teraz dosłownie prelekcję Junga z 1940; wysunięte w niej idee nie znajdują potwierdzenia w pismach gnostyckich, na które Jung się powołuje), „musiał zostać poddany rytualnej egzekucji”4, przez co rozumie się ukrzyżowanie Chrystusa; Trójca przeradza się w Czwórcę w ten sposób, że zostaje w nią włączony na „czwartego” zachowujący autonomię diabeł5. Wszystko to zaś są

1

8’ „Tylko Bóg jest wolny i niestworzony i dlatego jedynie On jest jej [tj. duszy] równy w wolności, ale nie w niestworzoności, gdyż ona jest stworzona.” [Mistrz Eckhart, Kazanie I: lntravit Jesus intemplum etcoepit eicere vendentes et ementes (Mattb. XXI, 12), w: tegoż, Katania i traktaty, przełożył i przedmową opatrzył Jerzy Prokopiuk, IW PAX, Warszawa 1988, s. 144, col. 153-154 — przyp. wyd. poi.]

2

Jung, Ober das Se/bst, „Eranos-Jahrbuch” 1948, s. 315. [Pt. Das Selbst przedrukowane w tomie pism Junga Aion. Untersuchungen %ur Symbolgeschichte. Mit einem Beitrag von Dr. Marie-Louise von Frań% („Psychologische Abhandlungen”, t. VIII), Rascher-Verlag, Zurich 1951; w przekładzie Jerzego Prokopiuka pt. Ja^ń, w: Jung, Archetypy i symbole, dz. cyt., s. 102-118 — przyp. wyd. poi.]

3

   Jung, Symbolik des Geisłes [dz. cyt.], s. 410.

4

   Jung, Symbol przemiany w mszy, przełożył Robert Reszke, Sen, Warszawa 1992, s. 93-94. [Przyp. wyd. poi.]

5

   Jung, Symbolik des Geistes [dz. cyt.], s 459; por. też tegoż, Psychologie und Keligion [dz. cyt.], s. 108 i nast.; a także tegoż, Zur Psychologie der Trinitatsidee, „Eranos-Jahrbuch” 1940-1941, s. 5 x i nast. [pt. ]Zersuch einer psychologischen Deutung des Triniidtsdogmas przedrukowane w tomie pism junga Symbolik des Geistes, dz. cyt.; w przekładzie Jerzego Prokopiuka: Próba psychologicznej interpretacji dogmatu o Trójcy św., w:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0005 (475) z całym społeczeństwem jest ona nieliczna. Nie sposób statystycznie oszacować jej l
skanuj0019 eliminowanie poczucia strachu przed staniem się ofiarą i w konsekwencji stworzenie bezpie
skanuj0004 (488) Przedmowa 8 się ona w tej książce — byłoby to jednak tylko suche, w telegraficznym
skanuj0004 (618) Nadmierne rozłogowanie-gospodarsta składające się z 4 rozłogów. Nadmierne zaludnien
skanuj0067 (10) 24 poważniejszych, niż im się wydawało. Wskazywało też na to, że przedmiotowy status
Depresja m Depresję można pokonać Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2020r stanie się ona
zobowiązania lub należności w chwili gdy stanie się ona wymagalna1, ani jaki będzie wynik zrealizowa
448,449 448 Teorie litn mo że jej obserwacje spotkały się także z wieloma krytykami u ministycznych&
POCHODZENIE WIŚNI. 9 dnak przeniesienie jej tam dokonało się w czasach stosunkowo niedawnych. Za to
85566 Strona011 jej kultury. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że świat badany uwikłany jest

więcej podobnych podstron