konkret rur i H| g M|Sj H
portali h oni ru/umieć te zagadnienia w IC teK°'| ...
onr I h poczucie tożsamości (lub mu zagrażają), na prayklwt matek. 11 wsi. obywateli świata lub obywateli brytyjs
kich. 'łbżsamośt stanowi więc raniy. w których cdowiek się kontek-stnali/ujr w relacji do przyrody i w ten sposób interpretuje odnośne zagrożenia i kwestie. Ola większości naszych dyskusji w grupach kwestie środowiska rodziły poważne zagrożenie dla ludzkiego poczucia osobistej tożsamości (matek lub mieszkańców wsi) lub zapewniały kontekst, w którym miały być wyjaśniane poważne niebezpieczeństwa związane z rosnącym zagrożeniem środowiska (kie
rownicy techniczni lub inżynierowie).
I\) drugie, badania opinii publicznej mają skłonność do podawania cząstkowego obrazu współczesnego zainteresowania środowiskiem wskutek pomijania konkurencyjnych ram lub dyskursów przyrody, które kształtują codzienne życie. Wyróżnikiem zagadnień środowiska w dyskusjach grupowych było nie tylko kontinuum lokalne i globalne, ale były też wymiary racjonalno-instrumentalny i moralno-symboliczny. Tak więc, znów każe to zająć się sensem, jaki dla danej osoby mają przyroda i środowisko, włączywszy historyczne i kulturowe znaczenie wiejskich okolic i wiejskiego życia, a także moralnym sensem przyrody, który w znacznym stopniu przewodzi ludzkiej trosce o zwierzęta, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. Pojmowanie zagadnień środowiska w kategoriach globalnych, instrumentalnych i racjonalnych to po prostu jedna z pewnej liczby możliwych „przyród”. Pbnadto, pomija ono prawdopodobnie ludzkie moralne przywiązanie do rodzinnych stron, takich jak wieś, a także symboliczne znaczenie pewnych kwestii (takich jak stosowanie boksów dla cieląt lub zainteresowanie ginącymi gatunkami w rodzaju tygrysów, wielorybów czy niedźwiedzi).
Po trzecie, większość prowadzonych badań błędnie odczytała widoczny spadek zainteresowania środowiskiem i działaniem na jego rzecz. Oficjalne reakcje skłaniają się do tłumaczenia tego braku aktywności brakiem uświadomienia w sprawach środowiska. Nie potwierdziły tego nasze dyskusje w grupach. Stwierdziliśmy natomiast występowanie ambiwalentnych postaw w kwestii osobistego działania, związanych z dojmującym brakiem osobistej aktywności i wyraźnym brakiem zaufania do instytucji odpowiedzialnych za zarządzanie sferą zmieniającego się środowiska. Dominujący ukryty model zmiany społecznej, który faworyzowali uczestnicy
pod* ta* wonh inrni>rrf.,r|. DR k
(j|jv interrsów gron jodan /ych / H H I Mfr*
l,w„<n .Imłaimi, «*.«, g ■■ „ HH ^ ■ l—
pcmprMywy " MOMlMkii do Wggi ■
nalnej polityki i ludzka skłorm<W do uwa/ama grup
(Wonester 1995). Wszelako można u*/ odnotować, B innr ,Uł/r badania sugerują, iż wśród młodych osób mozr przybywać R£B sceptycznych nawet wobec pozarządowych organizacji działających na rzecz środowiska, podobnie jak wobec tych bardziej uuabilizn-wanych instytucji (Macnaghten i Scott 1994; zauważmy, ze omawiana wyżej grupa młodych mężczyzn nie wierzyła | winienie globalnych problemów środowiska).
na rzec/ środowiska /a godniejs/r zaufania od biznesu j WHB
W tej książce nakreśliliśmy ramy dyskusji nad znaczeniem przyro* dy w życiu codziennym w świetle społecznych praktvk, które są: wyróżnione przestrzennie, obejmując przeciwstawne sobie sensy przyrody lokalnej i przyrody globalnej; czasowo nieciągłe, obejmując zróżnicowane czasy w przyrodzie od momentalnego do niewyobrażalnie długiego; różnie ucieleśnione, obejmując nowe formy „dewastacji środowiska”, która dzisiaj przenika do „ciał" w sposób nieuchwytny dla bezpośredniej percepcji zmysłowej; wreszcie uporządkowane dyskursywnie, obejmując kontrast pomiędzy oficjalną retoryką a mową potoczną.
W tych końcowych podrozdziałach rozważymy implikacje empirycznego badania dla tych ram pojęciowych. Nie twierdzimy, rzecz jasna, że nasze grupy zogniskowanego wywiadu są statystycznie reprezentatywne. Wydaje się jednak, że zważywszy na stopień kon-sensu w każdej z grup i silne zbieżności w niektórych kluczowych kwestiach między grupami i pomiędzy dwoma badaniami, wyniki mają znaczenie wykraczające poza ich konkretne umiejscowienie.
W rozdziale 4 rozważaliśmy pogląd Becka (2002), że w nowym „społeczeństwie ryzyka” zagrożeń nie można już bezpośrednio dotknąć, posmakować, usłyszeć, powąchać ani zwłaszcza zobaczyć. Dla wielu uczestników naszych grup tak właśnie było; ponadto, zagrożenia te przenikają dziś codzienne życie i rodzą nieokreślone