W „kosmicznej” tablicy rozdzielczej Yarisa uwagę przyciąga centralnie umieszczony zestaw wskaźników. Po obu stronach konsoli centralnej schowki, np. na płyty CO
W majowym numerze ATM, w dziale „Nowości i modernizacje", w artykule zatytułowanym „Toyota Yaris, diabeł tkwi w szczegółach” przedstawiliśmy rozwiązania techniczne zastosowane w tym modelu. Teraz nadszedł czas na weryfikację teoretycznego wyobrażenia o Yari-sie, czyli przedstawienie wrażeń z użytkowania samochodu.
Z zewnątrz sylwetka auta prezentuje się oryginalnie - krótka i masywna, z wyraźnie wyoblonym przodem, dużymi modnie zachodzącymi na błotniki reflektorami. Dolna krawędź bocznych okien oraz równoległe do niej przetłoczenie przedniego błotnika i drzwi bocznych wznoszą się ku tyłowi. Wypukłe piąte drzwi z mocno wygiętą tylną szybą, głęboko zachodzące na boki nadwozia lampy tylne i duże, szeroko rozstawione 14-całowe koła z lekkich stopów sprawiają, że samochód robi wrażenie stabilnego, choć jest dość wysoki.
Po otwarciu drzwi oczom wsiadających ukazuje się potężna, obła, .kosmiczna* tablica przyrządów. Na jej środku znajduje się wyświetlacz zestawu wskaźników, który przy wyłączonym zapłonie, z powodu braku podświetlenia, przypomina .Czarną Dziurę*. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce w głębi czerni pojawiają się dobrze widoczne - nawet w słońcu - zielony, cyfrowy prędkościomierz, obrotomierz, licznik przebiegu i wskaźnik poziomu paliwa.
Następnie uwagę podróżujących Yari-sem przykuwa mnogość schowków. Znajdują się po obu stronach, w boczkach drzwi, pod kolumną kierownicy. Na tunelu środkowym, oprócz trzech uchwytów na kubki (w dwóch przednich niestety nie mieszczą się duże jednorazowe kubki), wykonano za-j
głębienie nadające się do umieszczenia telefonu komórkowego. Przed fotelem pasażera są dwie zamykane półki. Dolna ma spore wymiary i może pomieścić np. atlas i zapas kaset magnetofonowych. Schowek górny jest mały i nadaje się raczej do przewożenia rękawiczek lub kluczy.
Na tym jednak nie kończy się wycieczka . tropem .miejsc na drobiazgi*. Okazuje się bowiem, że istnieje jeszcze jedno, w którym
4yTO-ttł>nl>» aotoryzacyjna