KSZTAŁT
z jednego pełnego, idealnego koła oraz kilku figur prostokątnych, które leżą równoi legie do siebie i do ramy. Jednakże nawet bez różnic głębi, które w oryginale prowadzą do przeciwstawił ości poszczególnych płaszczyzn, ogólny efekt nie ma charakteru elementarnego. Większość jednostek formalnych me zachodzi na siebie, tylko prostokąt B nakłada się na D i E (ryt. 37). Trzy prostokąty, najbardziej wysunięte na zewnątrz i obramowujące kompozycję, mają w przybliżeniu, ale nic dokładnie, takie same proporcje, a ich środki, choć sąsiadują ze sobą, nie pokrywają się. Duże podobieństwo proporcji i położenia wywołuje silne napięcie, zmusza bowiem patrzącego, by dokonywa! subtelnych rozróżnień. Odnosi się to do całej kompozycji. Dwie spośród jednostek wewnętrznych, A i C, są wyraźnie prostokątne; D po uzupełnieniu postrzegane będzie jako kwadrat (ponieważ jest odrobinę szersze, co kompensuje znaną nam już przewagę pionu); B i uzupełnione B wydają się mniej więcej prostokątne, ale mają proporcje zbliżone do proporcji kwadratu. Środek całego
wzoru nie pokrywa się z żadnym punktem kompozycji, również środkowa linia pozioma nie dotyka żadnego kąta. Centralna oś pionowa przebiega wystarczająco blisko środka B, żeby stosunkowi tego prostokąta do całego obszaru dzieła przydać element prostoty. To samo dotyczy koła, mimo że zarówno B, jak i koło tak odchylają się od środkowego pionu, że względem siebie wyglądają zdecydowanie asymetrycznie. Kolo nie leży ani w środku B, ani w środku całego wzoru; a znajdujące się na wierzchu kąty B nie wiążą się w prosty sposób ze strukturami prostokątów D i E, na które się nasuwają.
Dlaczego cały wzór jest mimo to spoisty? Niektóre czynniki upraszczające zdążyliśmy już wymienić. Ponadto przedłużenie dolnego boku C zetknęłoby ten bok
z kołem; gdyby zaś A powiększyć do kwadratu, kąt tego kwadratu również dotykałby koła. Właśnie te styki pomagają utrzymać koło w miejscu. Istnieje też oczywiście ogólna równowaga proporcji, odległości i kierunków, którą trudniej zanalizować, lecz która jest nie mniej ważna dla jedności całego dzieła
Każde dzieło malarskie czy rzeźbiarskie jest nosicielem znaczenia. Przedstawia— jącc czy „abstrakcyjne” mówi „o czymś”, stanowi wypowiedź o naturze istnienia. Podobnie przedmiot użytkowy, jak budynek lub czajnik, tłumaczy oczom swoją funkcję. Dlatego prostota takich przedmiotów obejmuje nie tylko ich wygląd sam w sobie, wygląd jako taki, ale odnosi się również do stosunku między obrazem widzianym a wypowiedzią, którą obraz ten ma przekazać. W języku zdanie, którego skomplikowana struktura słowna odpowiada dokładnie skomplikowanej strukturze myśli, jaką zdanie wyraża - ma należytą prostotę; natomiast każda rozbieżność między formą a znaczeniem przeszkadza prostocie. Wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu krótkie słowa w krótkich zdaniach niekoniecznie muszą tworzyć prostą wypowiedź.
W sztukach pięknych ukształtowana gruda gliny lub układ kresek mogą mieć . jako cel przedstawienie postaci ludzkiej. Abstrakcyjny obraz można zatytułować Zwycięstwo boogie-woogie. Znaczenie czy treść mogą być stosunkowo proste (Akt półleżący) albo bardzo złożone (Powstanie stłumione przez mądry rząd). Rodzaj znaczenia i jego stosunek do widzialnej formy, która ma je wyrażać, pomagają określić stopień prostoty całego dzieła. Jeżeli postrzeżenie, samo w sobie zupełnie proste, służyć ma wyrażeniu czgoś złożonego - wynik nie jest prosty. Kiedy głuchoniemy pragnący opowiedzieć o jakimś zdarzeniu wydaje jęk, struktura dźwięku jest dosyć prosta; ale wynik ogólny wywołuje takie napięcie między słyszalną formą, a tym, co ma ona przekazać, jak przy wtłaczaniu ludzkiego dala w żelazny gorset.
Rozbieżność między złożonym znaczeniem a prostą formą prowadzi często do czegoś bardzo skomplikowanego. Wyobraźmy sobie, że malarz przedstawił Kaina i Abla jako dwie bliźniaczo podobne postad, stojące symetrycznie naprzeciw siebie w identycznej pozie. Znaczenie wiązałoby się tutaj z różnicą między dobrem i złem, zabójcą i ofiarą, buntem i uległością, obraz zaś mówiłby jedynie o podobieństwie dwóch mężczyzn. Efekt obrazowej wypowiedzi nie byłby prosty.
Przykłady te świadczą, że prostota wymaga, żeby struktura znaczenia odpowiadała strukturze postrzeganego, „dotykalnego” wzoru i vicc vcrsa. Psychologowie postaci nazywają taką odpowiedniość strukturalną „izomorfizmem”. Jest on konieczny także w sztukach stosowanych. Wracając do przykładu, którym posłużyłem sic poprzednio: gdyby telewizor i maszyna do pisania wyglądały zupełnie tak samo, zostalibyśmy pozbawieni pożądanej, prostej odpowiedniośd między formą a funkcją. Uproszczenie formy redukowałoby komunikację - nic mówiąc już o zubożeniu naszego świata wzrokowego.
73