futer królików i zajęcy. Futrzane płaszcze noszono włosem na wierzch, na luksusowych podszewkach, przy czyni kołnierz, mankiety i plisa u dołu były często z innego futra, o dłuższym włosie (il. 217). Luksusowe futra bywały dwustronne. Charakterystyczno dla tych lat było futro z królików farbowane na różne kolory i cięte w wąskie pasy, z których układano misterne mozaiki (i). 21(5). W takim to futrze zbierała oklaski Hanka Ordonówna w „Qui pro quo” w 1928 r. Obok kolorowych królików nowością były tlenione łapki karakułowe o złoęistopłowej barwie, do których kołnierze robiono z tlenionych lisów. Natomiast do jedwabistych jak mora źrebaków* w kolorze kasztanowym robiono kołnierze z szopów lub skunksów. Noszono również foki, karakuły, popielice (il. 218}, leciutkie i cieniowano breitszwance, ozdobione srebrnym puchem szynszyli, lub farbowane na brązowo krety z kołnierzem z niebieskiego lisa. Natomiast do ozdabiania karakułów używano popielic, gronostajów, soboli, srebrnych i niebieskich lisów, Limaków oraz lisów rudych z czarną pręgą na grzbiecie, zwanych „krzyżakami'’. Szczególnie modne były futra w odcieniach brunatno-rudych.
Kołnierze futrzane miały krój półszalowy. budkowy lub „A la Maria Stuart". Wykonywano je zawsze z futra bardziej pu-