matki i budzą się na nowo. Pokazywane są różne wątki mitów z hinduskiej literatury, dzieje bogów, przodków, herosów walczących z demonami, czarownicami, smokami, jako uosobieniem ciemnych mocy.
Nawet najmłodsze dzieci rysują ten świat mitologiczny, nie podejmując nigdy motywów ae ś-wdata realnego. W miarę nabywania wprawy symbole stają się coraz czytelniejsze, coraz bardziej zgodne z tradycją, ale i coraz bardziej stereotypowe. Jako siły zła najczęściej są rysowane: lew, tygrys, -później czarownice i smoki napadające na ludzi. Zło musi zginąć, ale na rysunku trzeba wyraźnie podkreślić, ii to tylko walka między przebierańcami, że jest to zabawa, w której właściwie nie ma zwycięzców. Jedno z dzieci narysowało psy, które zjadały myśliwego, tłumacząc, że psy mogły być kimś innym, kto został tylko przebrany za psy.
W czasie swego pobytu na wyspie Jane Belo w celu przeprowadzenia eksperymentu zgromadziła 20 dzieci w wieku 3-10 lat, wybierając takie twsie, gdzie nie było artystów rysowników i przyjeżdżał tylko teatr cieni. Wszystkie dzieci rysowały podobnie jak autorzy rysunków z wystawy nowojorskiej.
Autorka twierdzi, że „infiltracja mitologiczna do fantazji dziecięcej widoczna jest w każdej fazie ich rysunków*' i podkreśla, że zakaz okazywania strachu i bólu, gdy straszą je dorośli, hamujący emocje sprawia, że rysowanie symboli tego, czego się boją, znanych z różnych rytuałów i teatru cieni, (zaspokaja .potrzebę wyrażania swoich wzruszeń.
Belo zebrała 173 rysunki, które dzieci wykonały w jej obecności, w jej domu. 60°/o tych rysunków przedstawiało różne fazy walki między potworami, bogami i ludźmi. Brały w nich udział zwierzęta i ptaki, najczęściej kury i kaczki, znane z podwórka. Kolory były traktowane dekoracyjnie, a nie realistycznie. Drzewa
toigfy liście czerwone, a ludzie zielone stopy. Czasami pojawiała się na rysunkach świątynia, zawsze bogato ozdobiona. Bywały tet sceny z życia, ale stylizowane na teatralne lalki, jak np. walka kogutów, tańce w czasie uroczystości. Belo nie wspomina o tym, żeby któreś z dzieci przedstawiło jakieś sceny na temat pracy Judzi. Tym, co je interesuje najsilniej, jest świat mitów i rytuałów i on budzi ich najsilniejsze emocje. ■ Zdaniem Belo, najciekawsze i najoryginalniejsze rysunki to rysunki początkowe, gdyż późniejsze, choć I hardziej uporządkowane i lepiej skomponowane, upodabniają się do siebie, tracą piętno indywidualności autora. Starsze dzieci zresztą rysują niechętnie, wolą tańczyć bądź śpiewać.
Tradycyjne konwencje — sądzi autorka — rozwijają się w tych 'kulturach, w których jest wieki artystów i każdy może artystą zostać. Operuje się wówczas ustalonymi symbolami, opracowując je w szczegółach, nie tworząc nowych, gdyż byłyby one dla innych nieczytelne. Malarstwo balijskie w tym czasie przyjęło już bardziej nowoczesne techniki, ale zatrzymało tradycyjne wzory, aby nie utracić łączności ze społecznością. Szkoła domaga się od dzieci, ażeby rysowały zgodnie z tradycją i jej wpływ jest skuteczny.
M. Mead, odpowiadając na zasadnicze dla zrozumienia procesu socjalizacji pytanie, jak się dziecko uczy być Bali jeżykiem, twierdzi, że to teatr poprzez mity i rytuał we wspólnym uczestnictwie z dorosłymi, wskazuje mu perspektywy świata balijskiego, sens i konieczność istnienia. Tłumaczy mu to, co przeżywa w codziennym doświadczeniu i zapoznaje z doświadczeniami ogólnoludzkimi, Dzieci uczą się, jak należy mówić, pracować, wierzyć, odnosić się do innych, zachować się stosownie do różnic płci i różnic społecznych. Utwierdzają się one w przekonaniu, że cykl życia się
47