Wv IR potem ^|wun«j, i,*k«- będ4 gjówHe ppiłdfiw M 20
Uił. *tt Irn u.tjwaznirj-n: it!łfH)łi<ifnii u/Oah iunwOiWittTMe pu-K ciepła rm.»m i ruch sainociw^bwyy.
Hty»ł\ł>k‘^c hł^iski^ tńwntfl ulnutiMuji) więtec po*
< fUci^ ważności pniblcnutH ćrodtiw tska, gdy Mijpnrujc kię ratzcj po-Mtzeganic ich pko pi¥il)!cnunv koiikirinyth i lokalnych, nic Mi podnow 'w; je w terminach abstrakcyjnych i globalnych. W ankie-iK‘ brytyjskiej, przeprowadzonej cłla zbadania ittikcji na WMd Con~ \fivttiton V/w<p, odsetek irspondttiMw, którzy wyrażali lęk o śro-tłowisko i wyczerpywanie się zasobów naturalnych, rósł o ponad 50% (z 16% do 23%), gdy py ranie o daną sprawę zadawano w relacji do życia c<xlziennego - w przećiwieństwie do pytania o Wielka Brytanię ezy cały świat (Johnson I 993). Inne dane z ankiet sugerują jednak, że bardziej niż lokalnymi ludność interesuje się dziś globalnymi kwestiami środowiska. W ostatnich dw'óch badaniach Eurobarometru yv\ rażano większe zainteresowanie głównymi syste-inowymi i globalnymi zagrożeniami w rodzaju zanieczyszczenia powietrza i wody niż lokalnymi i codziennymi kłopotami w rodzaju zaśmiecenia środowiska i zepsucia krajobrazu (zob. CEC 1992a: rozdz. 2). W ankiecie z roku 1995, w której proszono respondentów o wymienienie czterech najważniejszych przyczyn powodujących „poważne szkody dla środowiska”, 68% wybrało „czynniki zamęczy szczające powietrze i wodę groźnymi dla zdrowia chemikaliami”, 48% „globalne zanieczyszczenie środowiska (wymieranie la-sóy\ tropikalnych, zniszczenie yyarstwy ozonowej, efekt cieplarniany)", 40% „zanieczy szczenie ropą naftową mórz i wybrzeży”, a 39% „składowanie odpadów radioaktywnych” - w przeciwieństwie do zaledwie 3,7% tych, którzy1 yvybrali „środoyyisko lokalne” (CEC 1995: rozdz. 2). Wrócimy jeszcze poniżej do znaczenia kwestii lokalnych i globalnych.
Ankieterzy starali się też rozpoznać stopień elastyczności zain-teresoyyania środowiskiem pytając, jak respondenci podejmowaliby trudne decy zje. Jednym z przykładów jest tu badanie MORI z roku 1994, w którym dwa razy więcej Brytyjczyków wybrałoby ochronę środow iska kosztem gospodarki niż odwrotnie (Worcester 1994: 2). W USA badanie z roku 1990 stwierdziło, że 64% ankietowanych zgadza się na formułę: „mogę płacić 10% więcej tygodniowo za produkty1 spożyyvcze, jeśli będę mieć pewność, że nie przynoszą one szkody środowisku” (Dunlap i Scarce 1991: 669). Badania zaś Zdrowie Planety, co może najbardziej zaskakujące, stwierdziły
w rota IW2. /r v.r. wwł»|k„h »„. h—N..jTf|ji
“'ntow-wk* n _
'®2»*kłft*y ftowuiMun mieć. § ttt|M na t\ uv śro
Ketir> więkuolć wybrała fmJS^Z**gti**^»
płerws/trńsłwo * | || ac*° . * nte ję| alternatyw rl(lw jnerwszeńWwo, nawet jeśli do ^
dowisko" (IHtnlap <f «J. UHiS: łat twitrfi r'-'-r>' —
blianęj, takie preferowanie ochrom śroiwTl*ka*łał,,a ”lmui P*‘‘ gospodarczego rosło od |>oławy lat 70 ||^B1 u-m »/rot*u
1 roku
tę: „musimy pttmęoc wa»sj n«p<«Ut.„ | i ochrony Środowiska , wzrosła / 38% w £pjg 197fi du Mfo w 1990 (Dunlap i Scarce 1991: 668).
Zwykle uważa się, że te daru* oznaczają w/rrjst 1|| środowiskiem co najmniej ocl wczesnych lat S9 \\ wieku Pi/vt-muje się też zazwyczaj, że enwironmentahzrrt jest najs>rawd<«>odołv niej przedmiotem zainteresowania hiak-j klasv średniej (Havs 19X7. Newby 1979; Sandbach 1980; Tucker 1982) i ze zamożne społe-czeństwa krajów uprzemysłowionych będą bardziej zainteresowane środowiskiem niż uboższe kraje rozwijające się (Baumol i H 1979). Ten pogląd odzwierciedla ciągle jeszcze popularna teza, że enwironmentalizm zrodziły „wartości postmatenałne”. lezą ta wypływa z hipotezy Maslowa o ..hierarchii potrzeb”, która głosi, że człowiek zaczyna się interesować wyższym stylem życia i jakością dóbr życiowych, łącznie ze środowiskiem, gdy tvłko zaspokoi bardziej podstawowe cele lub potrzeby (jak pożywienie, mieszkanie i zabezpieczenie finansowe; Ingłehart 1977, 1990).
Jednakże wyniki Zdrowia Planety z roku 1992 podważają przesłankę, że jakość środowiska jest wyższym celem lub wyższą potrzebą. Dunlap et al. twierdzą:
Myśli, że jakość środowiska jest luksusem osiągalnym tylko dla tych. którzy są na tyle zabezpieczeni finansowo, by poszukiwać wyższego poziomu życia, przeczy wysoki poziom społecznego zainteresowania problemami ze środowiskiem, który występuje w wielu krajach rozwijających się ... degradacja środowiska w coraz większym stopniu uchodzi za bezpośrednie zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i dobrobytu. (1993: 37)
Inne studia także pokazują, że w krajach uprzemysłowionych zainteresowanie środowiskiem ma szersze podłoże społeczne, aniżeli pierwotnie sądzono (Mohai i Twight 1987; Morrison i Dunlap 1986). Wydaje się również, że w lokalnych grupach działająca cii rw