zebranie, ludzie'.uczą s»ę i dyskutują. Podmiot liryczny, niby to ganiąc owo pornograficzne myślenie, tak naprawdę je chwali - czyli stosuje chwyt an-tyfrazy. Prawdziwy wróg swobody myśli - czyli owej tytułowej pornografii, będącej zarazem synonimem wyzwolonego seksu - czai się gdzie indziej, na ulicy, na którą od czasu do czasu zerka zza firanki któryś z uczestników zebrania. Mamy bowiem połowę lat osiemdziesiątych, właśnie dokonał się dramat stanu wojennego (i na ulicach roi się od tajniaków), a totalitarna władza chce kontrolować nie tylko ludzkie czyny, ale i myśli.
Twórczość Szymborskiej wyróżnia to. ze stara się solidaryzować z tak zwanym szarym człowiekiem, okazać mu maksymalną wyrozumiałość. g
Pbdobną co u Szymborskiej wyrozumiałość i akceptację dla świata można dostrzec w poezji księdza Jana Twardowskiego (ur. 1916), pokoleniowo .przynależnego co prawda do Kolumbów. ale który uznanie i rozgłos zyska! grubo po wojnie, od wydania w 1959 roku tomu Wiersze. Od tego momentu jest uważany za czołowego przedstawiciela liryki religijnej, od dawna zakorzenionej w polskiej poezji (Kochanowski. Sęp Szarzyński, Staff). Podmiot liryczny wierszy Twardowskiego cechuje franciszkańska z ducha pokora wobec świata, widoczna choćby w Mrówko ważko biedronko -człowiek, zestawiony z tak matymi istotami jak wymienione w tytule owady, mimo że duży i człapiący po święcie jak ciężki słoń, musi w obliczu Najwyższego uznać swą równość wobec najdrobniejszych nawet przejawów życia, gdyż życie nasze jednakowo niespokojne i malutkie. Wielkość człowieka jest zatem wartością pozorną, wobec nieskończoności Boga wazy ona tyte co marne Istnienie owada - dlatego nie należy lekceważyć najmniejszego nawet stworzenia.
Franciszkańska pokora nie oznacza jednak bezkrytycznego zachwytu otaczającym światem, pełnym przecież pytań i paradoksów, jawnych sprzeczności, życia i śmierci (por. np. wiersz Stwarza!. W tym chaosie jedynym
punktem odniesienia jest Bóg. Chrystus. cierpiący i kochający człowieka. Wiara to dla Twardowskiego wytężone poszukiwanie miejsca dla własnej egzystencji. Odnajduje je w solidarności i współczuciu dla cierpienia, choroby, nędzy i nieszczęścia (Wierzę), bowiem wiara w Boga przejawia się w miłości do ludzi, zwłaszcza tych pokrzywdzonych przez los - tym współczuciem uzasadnia byt swój i ich. gdyż, jak powiada, gdybym nie wierzył/ osunęliby się w nicość. Nie jest przy tym czułost-kowy, wzniosły i natchniony (sięga często po zwroty z lęzyka potocznego), to mędrzec, a nie kategoryczny prorok czy rzucający gromy kaznodzieja (tytuł jednego z tomów: Nie przyszedłem pana nawracać), człowiek rozumiejący dramatyczne powikłanie świata i wskazujący na - jego zdaniem -wartości najistotniejsze.
Na zupełnie innym biegunie sytuuje się twórczość Mirona Białoszewskiego (1922-1983). reprezentanta nurtu lu-dycznego w poezji polskie), wypływającego z pogodnej, acz me pozbawionej przekory, akceptacji życia we wszystkich jego przejawach zwyczajności. szarości, a nawet tandety. Białoszewski ostentacyjnie afirmuje codzienność, prozaiczność, rzeczy i zjawiska proste i zwyczajne, poszukując w nich doznań metafizycznych. W wierszu Podłogo, pobłogosław! przedmiotem głębokich, natchnionych studiów jest tytułowa podłoga w kuchni (wraz z leżącymi na niej burakami i kartoflami), w których pospolitych kształtach i barwach podmiot liryczny dostrzega przyczynek do estetycznych ekscytacji, niczym przy wyrafinowanym dziele sztuki. A zwykła podłoga to dlań coś więcej niż galena prezentująca ów zwykfy-niezwykfy artyzm buraka i kartofli, to byt wręcz metafizyczny w swej tajemniczości, to leząca strona/ boga naszego powszedniego.
Przedmioty codziennego użytku ulegają w wierszach Białoszewskiego uwzniośleniu, ba, zmieniają funkcję, jak na przykład durszlak, w fantazji podmiotu lirycznego przemieniony w obsypany gwiazdami nieboskłon, niczym czasza planetarium, zaś piec kaflowy przybiera postać monumentu mieniącego się srebrem i szarością, zachwycającego swą nieforemną, in-
cie w poezji i publicystyce: analizowano język propagandy, dominujący w życiu publicznym, demaskując jego stylistyczne szablony i przekłamania, sięgając w tym do dorobku* poezji lingwistycznej. Twórcy Nowej Fali pragnęli tworzyć literaturę pokazującą prawdę o człowieku zmuszonym do życia w - totalitaryzmie, demaskować otaczający go fałsz i zakłamanie.
Co ja tu robię, wśród tych ludzi,
wśród tego zgiełku, w kapeluszu mysio-szarym,
z wylemalą czaszką,
z miękką skórą na dłoniach, zdolny
tylko do dotknięć, do uścisków ręki.
Krzysztof Karasek, Rewolucjonista przy kiosku z piwem
NOWA WIARA - nazwa, jaką Czesław Miłosz w Zniewolonym umyśle nadal ideologu komunistycznej, podkreślając tym samym, że me chodzi tylko o same poglądy polityczne. lecz właśnie wiarę - gdyż komunizm był czymś w rodzaju świeckiego Kościoła, z własnymi rytuałami (partyjne zebrania i konwentykle), boską trójcą (Marks, Engels, Lenin), wreszcie papieżem, nieomylnym i wszechwładnym (Stalin) -wiara ta została po 1945 roku narzucona „pogańskim" krajom Europy Wschodniej: W intelektualnych kołach Warszawy stało się wtedy rzeczą modną porównywać komunizm z pierwszym chrześcijaństwem. Tej ideologii me wystarczyło zaakceptować, trzeba byto uwierzyć w jej historyczną słuszność i konieczność, a także w „Świetlaną przyszłość", ku której prowadzi uszczęśliwione mą narody.
NOWOMOWA - oficjalny język - totalitaryzmu, podporządkowany komunizmowi, dominujący w życiu publicznym, bezpośrednio służący popularyzowaniu obowiązującej ideologii (pojęcie to wprowadził George Orwell w powieści Rok 1984). Nowomowa służyła zafałszowaniu rzeczywistości (nie było strajków, tylko „przerwy w pracy"), wypracowała własną frazeologię, podkreślającą treści pozytywne (kraje socjalistyczne to „obóz postępu"), jak i negatywne (ideowy przeciwnik to .zapluty karzeł reakcji"), schematycznie dzieląc świat na sferę „słuszną" i „niesłuszną". Poprzez nowomowę totalitaryzm pragnął kontrolować świadomość zniewolonych przez siebie ludzi, zacierając znaczenie podstawowych
słów (np. slogany WOLNOŚĆ TO NIEWOLA, WOJNA TO POKÓJ u Orwella); cel tej semantycznej manipulacji był prosty, chodziło o to, aby ludzie nie tylko zachowywali się tak. jak każe władza, ale nawet myśleli w sposób przez nią zaprogramowany.
Celem nowomowy było me tylko dostarczenie środków odpowiednich do wyrażania światopoglądu oraz myśli właściwych dla zwolenników angsocu, lecz również umożliwienie swobody myślenia. Zakładano, ze z chwilą gdy nowomowa wejdzie całkowicie do powszechnego użytku, a staromowa ulegnie zapomnieniu, jakakolwiek herezja myślowa - czyli odejście od zasad angsocu - stanie się całkowicie nierealna. przynajmniej jeśli chodzi o ujęcie jej w słowa.
George Orwell, Rok 1984
POWTÓRKA Z E P □ K Lu—Hij] 23