»
s
n
o
(I
n
rr
m
bi
kl
o
nj
ki
PC
Pl
3C
111
CZ'
P'< Pil tó\ PO wn wa 1 BI w < Wy
razy, zaś cyfra „0" siedem razy. Razem z tymi znajomymi znakami występują inno, któro przypominaj!) litery starożytnych alfabetów, fenickiego lub hebrajskiego.
Może sio joszczo okazać, że odkrycie Australii no przykład miało mniejsza wago niż odkrycie i znaczenie tych tablic. Alo gdzie można coś o nich przeczytać, w jakiej późniejszej publikacji; który ze zbieraczy starożytności próbował kiodykolwiek zrozumieć sens ich obecności i znamiona wielkiej starości w kraju, o którym mówi sie, że byl zamieszkiwany przez niepiśmiennych dzikusów? Wydobyto to przedmioty spod ziemi, lecz tylko po to, by jo pogrzebać jeszcze głębiej i na zawsze.
Jedna z tych tabliczek została odkryta w Davenport przez liana Charlesa Ilarrisona, prezydenta American Antiquarian Socie-ty. Na niej również znajdowała sio ósemka i inne hieroglify.
I w tym przypadku nie wspom i na sio o żadnym fałszerstwie, natomiast próbuje sio znowu wciągnąć w sprawo mormonów -choć bez przekonania, „gdyż ogólno okoliczności utrudniają wytłumaczenie obecności tych tablic”.
W ogóle nasz opór zwraca sio głównie przeciwko przypisywaniu tych przedmiotów mormonom, bez najmniejszego wysiłku, by znaleźć jakieś podstawy tego rodzaju atrybucji. Myślimy natomiast o przekazach i sygnałach, które spływały na Ziemio; o przekazach, któro ukrywano w ziemnych kopcach. Podobieństwo do sytuacji ekspedycji Franklinu jest uderzająca. Można sobie doskonało wyobrazić, że za kilkaset lat przedmioty rozrzucane z balonów ekspedycji ratunkowych bodą ciągle znajdowane w rejonach arktycznych, jak również że ciągle jeszcze istnieją nioodkryte schowki, pozostawione przez wyprawo Franklina. Przypisywanie tych rzeczy Eskimosom byłoby równie niewłaściwe, jak przypisywanie kamiennych tablic z napisami aborygenom z Ameryki. Być może ktoś kiedyś podejmie myśl, że niektóre z dziwnie ukształtowanych kurhanów zbudowali odkrywcy z innych światów, niezdolni z jakichś względów do powrotu na swoje macierzyste planety, w nadziei, że przyciągną one uwagę ewentualnych ekspedycji ratunkowych. Prymitywizm użytych środków można by zrozumieć w kontekście utracenia własnych urządzeń i aparatury w wyniku jakiejś katastrofy. Na razie myślę jednak o przedmiotach noszących różne napisy i o dwojakim znaczeniu, któro można im przypisać.
Oto dziwna zatracona duszyczka, uratowana z kostnicy „American Journal of Acionce" (1-19-361). Jest to sprawozdanie pewnego korespondenta wysiane do prof. Sillimana, a dolyczą-ce czegoś, co znaleziono w bloku marmuru w kamieniołomach w pobliżu Filadelfii. Uylo lo w listopadzie lft29 r. Hlok skalny cięto na płyty i w trakcie tej czynności odsłonięto wewnątrz wgłębienie o powierzchni ok. 3,7 na 1,8 cm i regularnym kształcie. Zaś w jego dnie znajdowały sie dwie wyraźne, wypukło litery, coś w rodzaju II), z tą różnicą, że „U" nie miało zaokrąglonej podstawy, lecz kąty prosto. Według opisu blok pochodzi) z głębokości 21-24 m, a zatem - zakładając prawdziwość tych danych - litery mają niezwykle starożytne pochodzenie.
Dla osób, które nie są jeszcze znudzone powszechnością nieprawdopodobnych zjawisk, myśl, że jakieś wgłębienie w piasku mogłoby zostać przywalone tonami innego piasku, a następnie stwardnieć na kamień, może wyglądać groteskowo, lecz słynne odciski stóp w Nikaragui znaleziono w kamieniołomach pod je-donstoma warstwami zwartej skały. A liścio - z pozoru tak nietrwało, a potrafią zostawiać odciski w skałach. Inna rzecz, jest fascynująca, że znaleziska takio mają przypadkowość porównywalną z przysłowiową igłą w dziesiątkach stogów siana, możemy sobie zatem wyobrażać, co jeszcze kryjo sie w rozmaitych skałach, tym zaklętym archiwum przeszłości Ziomi, a czogo nigdy nie odkryjemy, gdyż nie wiomy, gdzie i jak szukać. Co do liter w marmurze, to nie było na icli temat żadnej dyskusji w naukowoj prasie, wyciągnąłem je wiec tutaj tylko po lo, żeby sie trochę przewietrzyły.
Są toż pokryte znakami kamienie, które mogły być w odległej przeszłości zrzucane nad Europą. Wiele z nich znaleziono w jaskiniach - przynoszonych tam przez prehistorycznych ludzi jako ciekawostki albo dla ozdoby. Oczywiście taką hipotezę może przyjąć tylko ten, kto nie może się pogodzić z założeniem, że były ono produkowane przez rdzennych mieszkańców tego kontynentu.
Występują na nich malowano znaki. Pierwsze okazy zostały odkryte przez pana Piette w jaskini Mas d‘Az.ile, w okolicach Ariege. Według pana Sollasa, który jo badał szczegółowo, ich powierzchnie pokrywały czerwone i biało linio, „lecz na niemałej ilości z nich zdarzają sie znaki bardziej złożone, które w kilku przypadkach przypominają litery rzymskiego alfabetu". W jednym z tych przypadków litery „FEI”, bez żadnego uzupełniającego towarzystwa, są tak wyraźne jak tylko być mogą. Według książki Sollasa AncienI Hunters (Starożytni myśliwi) obserwacje pana Piettc'a potwierdził pan Cartailhac, a pan Boułe znalazł następne okazy, które „przedstawiają najbardziej zawiły problem prahistorii".
Co do skrytek w ogólności: powiedziałbym, że robi się je
117