jest dla ranie szczególnie mila i przyjazna. Inni próbują mnie sprowokować. Myślę, że rai zazdroszczą. Jestem wewnętrznie poruszona. To dla mnie kolejny sprawdzian. Muszę uważać. żebym z nerwów nie napchala się znowu wszystkim, co wpadnie mi w ręce. Gdy już przygotowaliśmy posiłek, otwo-
Kiika dni później
Sprawdzian tamtego wieczoru wypadł pozytywnie. Najcięższy egzamin czeka mnie jednak w domu. Bardzo się boję, że znowu zacznę się objadać i wymiotować. Każdy dzień to
niki czułam się samotnic. Wzięłam jednak kilka głębszych nych. i że nic chcę sobie tego wszystkiego znowu zrobić.
Raz jeszcze chcę opisać, jak wyglądał mój wieczór pożegnalny. żebym mogła przeczytać to, gdy znów będzie ciężko
Jak wspomniałam, Seeąja zrobiła nom niespodziankę -przyszła i zjadło z nami pożegnalny posiłek. Powiedziała, że nie mogła sobie pozwolić, by ominęła ją pyszna lasugne! Wiedziałam jednak dokładnie, po co przyszła - chciała się ze mną osobiście pożegnać.
Nora podczas jedzenia było bardzo nerwowa. Przez cały czas bujała się na krześle. Gdy wszyscy już zjedli, poderwała się ze swojego miejsca, przewracając krzesło. Nie podniosła go. Jej twarz była czerwona jak ogień, wydawało się, że chce coś powiedzieć. Z pewnością z trudem jej przychodziło, by odezwać się przed tyloma łudżmi. Cały czas chrząkalu i zaczęła się pocić. Uśmiechnęłam się do niej, by dodać jej odwagi.
- Tak więc - powiedziała w końcu drżącym głosem - droga Izo, to twój ostatni wieczór z nami. Każdy z nas ma lepsze i gorsze chwile w życiu. Tobie od dłuższego czasu wiedzie się