f
ko(V'dt 1 <•
Margaret Mead, podsumowując dziesiątki lat poświęconych badaniu sposobów życia wielu różnych bliskich i odległych społeczeństw, doszła do następujących wniosków:
\
Struktura socjalna społeczeństwa i uporządkowanie procesu uczenia się - przechodzenie wiedzy z matki na córkę, z ojca na syna, z brata matki na syna siostry, z szamana na ucznia, z mitologicznych specjalistów na adeptów tej dziedziny - decyduje, tym samym dalece wykraczając poza faktyczną tręść poznania, o sposobie, w jaki poszczególne osoby uczą się myśleć, a zarazem o sposobie podziału i wykorzystania zgromadzonej wiedzy, owej sumy zbiorczej osobnych cząstek umiejętności i wiedzy1.
Mead nie przywołuje wprawdzie pojęcia „deuteroedukaq'i" czy „nauki uczenia się", ukutego przed ćwierćwieczem przez Gregory'ego Batesona, jej partnera życiowego, jednak - przypisując pierwotną i wtórną rolę uczenia się kontekstowi społecznemu i sposobowi przekazywania komunikatu, nie zaś treści procesu uczenia się - wyraźnie składa hołd jego wizji. Treść - przedmiot tego, co Bateson określa mianem „protoedukacji" (edukacja pierwotna lub „nauka pierwszego stopnia"2) - widać gołym okiem i można ją kontrolować, utrwalać, a nawet zaprojektować i zaplanować; deuteroedu-kację natomiast można w zasadzie określić jako proces ukryty, rzadko kiedy
•m
1 M. Mead, Continuities in Cultural Eyolution, New Haven: Yale University Press 1964, s. 79.
2 Tu i dalej posługujemy się terminami „nauka pierwszego/drugiego/trzeciego stopnia" w znaczeniu nadanym im przez Batesona, nie zaś dla przywołania zinstytucjonalizowanego trójstopniowego systemu szkolnictwa (przyp. tłum.).