Niektóre sieci ustalają własne, nieformalne zasady networkingu. Na kład First Tuesday poleca wchodzenie w interakcje z jak największą 1 osób. „Spędzanie więcej niż pięciu-dziesięciu minut z tą samą osobą*, strzegane jest jako „zły nawyk”. Jeden z regularnych uczestników sp opisuje te wieczory jako:
.. .rozwiązłe. Nikt nie stara się nawet tego ukryć. ‘ wszystkich wędrują cały czas tak, żeby niczego nie ym gapić. Należy wyłapywać właściwe osoby tak szybko. ~ to jest możliwe. W pewien sposób, to jak wizyta wl gejowskim, ale bez seksu.
Dlaczego networking stał się tak istotną praktyką w sektorze internetowy Co robią te zinstytucjonalizowane sieci? Po pierwsze, umożliwiają one j pływ informacji i wiedzy. Po drugie - przepływ kapitału. Po trzecie • roboczej oraz po czwarte - przepływ klientów i produktów. Sektor inte: towy jest bardzo elastyczny i otwarty na zmianę, stąd też życie i praca zane są w nim nieodłącznie z niepewnością. Podejmowanie ryzyka stało koniecznością. Sieci natomiast zapewniają wsparcie. Tym samym net king ogranicza ryzyko, zapewniając bezpieczeństwo. Im większe sieci, tyi lepiej dla wszystkich, którzy je tworzą (Kelly, 1999).
Jak na razie nie dysponujemy wystarczającą wiedzą etnograficzną na t mat praktyk networkingowych, realizowanych w trakcie tych regularnych spotkań. Jakie są główne podobieństwa i różnice pomiędzy tymi grupami networkingowymi? Na jakie sposoby artykułują one (wystąpienia, zbieranie funduszy, szukanie pracy) i ukrywają (muzyka, alkohol) utowarowienk relacji społecznych? W jaki sposób ustosunkowują się do ambiwalencji pomiędzy bardziej instrumentalnymi (funkcjonalnymi, związanymi z pracą a bezinteresownymi (zabawowymi, autentycznymi) aspektami tej formy życia towarzyskiego? Czy najlepszym sposobem analizy tych grup jest traktowanie ich w kategoriach społecznej inżynierii? Czy mają one swoje centra i peryferie? Jaki rodzaj władzy utrzymuje te spotkania? Jak dokładnie ich uczestnicy stosują networking? W jaki sposób hudują, podtrzymują i zmieniają więzi społeczne? Jakie wykorzystują środki, taktyki i strategie? Bez wątpienia, ciekawym byłoby przeanalizowanie tych spotkań pod kątem etnograficznym.
Podczas badań terenowych prowadzonych w Londynie na polu nowych mediów, otrzymałem e-mail z zaproszeniem na obiad. Oto jego treść:
Zapraszam do siebie na obiad z okazji... cóż - wszystkiego (muszę dodać, że wszyscy zajmujecie się interesującymi i powiązanymi ze sobą przemysłowymi bzdurami, ale możecie odkryć, że gdy poznacie się lepiej...)
Temat tej wiadomości w pewien sposób jest marksistowski: „świadomość oraz jedzenie”. Nie mam w zwyczaju zanudzać czytelników szczegółami ze swojego życia prywatnego, jednak to zaproszenie pozwala na zidentyfikowanie pewnych kluczowych cech właściwych dla sieciowego uspołecznienia. Szczególnie istotna przy tym jest część zaproszenia znajdująca się w nawiasach.