46
Zależność obserwacji od teorii
Po części dlatego, że zmysł wzroku jest zmysłem najczęściej używanym w praktyce naukowej, a po części dla wygody, w dyskusji na temat obserwacji ograniczam się do zjawisk widzialnych. W większości przypadków nie sprawiłoby wielkiej trudności zmienić to rozumowanie tak, aby odnosiło się do obserwacji za pomocą również innych zmysłów. Potoczna teoria obserwacji jest mniej więcej następująca: Istoty ludzkie widzą dzięki organom wzrokowym. Najistotniejszymi elementami ludzkiego oka są soczewka i siatkówka; siatkówka działa tak jak ekran, na którym powstają obrazy obiektów zewnętrznych wobec oka. Promienie światła przechodzą od oglądanego obiektu do soczewek poprzez pewne medium. Promienie te są załamywane przez tkankę soczewek tak, że ogniskują się na siatkówce i formują obraz widzianego przedmiotu. Jak dotąd, działanie oka przypomina funkcjonowanie aparatu fotograficznego. Wielka różnica zachodzi w sposobie „zapisu” ostatecznego obrazu. Nerwy wzroku łączą siatkówkę z centralną korą mózgową. Niosą one informację dotyczącą światła padającego na różne części siatkówki. Rejestracja tych informacji przez ludzki mózg odpowiada widzeniu przedmiotu przez człowieka. Opis ten należałoby oczywiście uzupełnić, ale przedstawia on w prawidłowy sposób ogólną ideę procesu widzenia.
Powyższy szkic obserwacji za pomocą zmysłu wzroku zawiera dwie ważne dla indukcjonisty idee. Pierwszą, że obserwator posiada mniej lub bardziej bezpośredni dostęp do własności świata zewnętrznego, o ile własności te są rejestrowane przez mózg w akcie widzenia. I drugą, że dwaj normalni obserwatorzy spoglądający na ten sam przedmiot lub scenę z tego samego miejsca „widzieliby” tę samą rzecz. Identyczna kombinacja promieni świetlnych wpadałaby do oka każdego obserwatora, skupiałaby się na ich normalnych siatkówkach dzięki ich normalnym soczewkom i wytwarzałaby podobne obrazy. Podobne informacje przechodziłyby od siatkówki do mózgu każdego obserwatora poprzez ich nerwy wzrokowe i powodowałyby, że „zobaczyliby” oni tę samą rzecz. Obie te idee poddam krytyce