128
VI. Gospoda i gokir*
który wcześniej jeszcze przedstawi siebie i żonę. Smakosz ma^ I dyspozycji otwartą kuchnię i może wskazać, jak ma być przyrządzone I i jakie mięso, jeśli gospoda jest pełna, oboje oberżyści tylko odwiedzą I gościa, choć chcieliby zostać z nim przez cały posiłek. Gdy jest samotny I lub gdy towarzystwo chce się zabawić, muzyka jest gotowa wieczorem I i rano. Na odjezdnym rachunek, jeśli proszą - na piśmie, jeszcze Idka I pensów dla służby i... do zobaczenia.
Odnosi się wrażenie, że zadowolenie z krajowych oberż stanowi) ■ ważny element dumy narodowej Anglików, obok wołowiny, sukna, I klimatu i walorów mieszkańców. Był to czynnik, który najłatwiej dawał I się porównać, gdy tylko Anglik jechał w odleglejsze rejony, a zwłaszcza I szukał noclegu w Szkocji, Irlandii czy innych częściach kontynentu.
Stosunkowo trudno powiedzieć coś ogólnego o gospodach francie- V kich. Opinie o nich oscylują między nader skrajnymi przypadkami. I W rzeczywistości gospody francuskie bywały lepsze i gorsze, a kraj tak I rozległy przedstawiał w każdym krańcu odmienny styl. Wielokrotnie I w tym i innych rozdziałach czerpię z terenu Francji przykłady, które na [ to właśnie wskazują. Ponieważ jednak w społeczności turystów euro-pejskich dominowali Anglicy, im właśnie oddam tu głos. Choć wzajemne opinie wymieniane po obu stronach kanału La Manche bywają od f stuleci niezmiernie krytyczne, oberże we Francji zdają się należeć do I bardziej cenionych przez Anglików aspektów życia francuskiego.
Moryson chwali sobie (jak zwykle) jedzenie, dziwi się, że każdy ma ' osobny kielich do wina. Mało tu osobnych pokoi; bedlellow, czyi | towarzysz do łóżka, jest regułą. Równie bezceremonialnie je się przy stole, [ gdzie służba podróżnych zasiada razem z panami. Peter Heylyn, teoretyk i praktyk turystyki, autor o satyrycznym zacięciu, dostrzega, że gdzieniegdzie zamiast żądać napiwku, dziewki służebne zmuszają do przyjęcia 6 zapłacenia) bukietu kwiatów. Potrzebne mu to do ciężkiej (a jakże -typowej w tej literaturze) gry słów, że to jedyny sposób, by dziewczyna V ofiarowała deflorację, nie tracąc nic ze swej skromności. Najobszerniejszy [ i najsurowszy sąd wyda jednak znakomity uczony-podróżny, ostatni. ! który odwiedził Francję ancien regime'u — Arthur Young. Refleksje j
0 gospodach wiążą się z jego bezlitosną oceną stanu gospodarki społeczeństwa, a zwłaszcza rolnictwa francuskiego u progu rewolucji.
.Opuściwszy to królestwo I będąc w wielu francuskich oberżach ; powiem ogólnie, że są przeważnie w dwóch dziedzinach lepsze
1 w dwóch gorsze od angielskich. Pod względem jedzenia I picia żyliśmy niewątpliwie lepiej niż jadąc między Londynem i górami szkockimi płacąc dwakroć więcej, jeśli jednak w Anglii zażąda się wszystkiego co m najlepsze, nie licząc się z kosztami, to za podwójną cenę tam żyłoby sk f