luftokti tizirsiu!<t
M4
ZN równo spryciara, juk ci, których łatwo jeat oazukać. Niewątpliwie ta sama naturalna różnica istnieje również tam, gdzie nauczanie jest rzeczywiście powszechne, ule jest to już tylko różnica między ludźmi oświeconymi a uczciwymi ludźmi, którzy znają wartość wiedzy a nie K<| nią oślepieni, między talentem czy geniuszem u zdrowym rozsądkiem, który umie go ocenić i z niego korzystać. Przeto gdyby nawet te różnice miały się powiększyć z racji dalszego rozwoju sil i talentów człowieka, nie będą one wywierały szkodliwego wpływu.
Tc różne przyczyny równości między ludami nie występują bynajmniej oddzielnie: łączą się one, przenikają i wspierają nawzajem, dzięki czemu oddziałują mocniej, pewniej i bardziej trwale. Toteż z chwilą gdy wyrówna się poziom wykształcenia, nastąpi również wyrównanie w przemyśle, a zatem i w majątkach; zaś równość majątków z konieczności przyczyni się do równości wykształcenia; podobnie oddziałują na siebie wzajemnie równość w stosunkach między narodami i równość między jednostkami.
Zresztą nauczanie dobrze prowadzone nie tylko że nie wzmacnia naturalnej nierówności uzdolnień, ale ją osłabia, podobnie jak dobre prawa przeciwstawiają się powstaniu naturalnej nierówności środków utrzymania; podobnie w społeczeństwie, w którym odpowiednie instytucje zaprowadziłyby tę równość, wolność, chociaż podporządkowana regułom konstytucji, będzie rozleg-Jejsza i pełniejsza niż w niezależnym życiu ludów pierwotnych. Sztuka społecznego współżycia osiągnie wtedy swój cel, to jest zapewni wszystkim możność korzystania ze wspólnych praw, do czego powołała ich natura.