i Fromma 52, iż filozofia człowieka i rodzące ją niepokoje mają swe źródło w procesie autonomizacji człowieka, zrywania łączących go pierwotnie związków z naturą, to nie ulega wątpliwości, i/ w kulturze ludowej związki i te były. bez porównania trwalsze aniżeli w kulturach przemysłowych. Łącznikiem między człowiekiem a światem zewnętrznym był ów panj ychizm. Świat był światem bardzo „ludzkim0, bowiem wszechobecną cechą był I najbardziej ludzki czynnik psychiczny. Ziemia, niebo, gwiazdy, księżyc, słońce, ogień, woda, drzewa, ptaki, I zwierzęta mogły być przyjaźnie lub wrogo nastawione do człowieka. Przyjaźń" ich nietrudno było sobie- zaskarbić, należało jedynie przestrzegać ustalonych w stosunku do nich reguł postępowania. Nawet Bóg i diabeł nie byli w tym świecie niczym szczególnym. Bóg nie był ani wszechmocny, ani sprawiedliwy, ani nieomylny. Do jego obowiązków należało przede wszystkim rządzenie pogodą, a poza tym gniewał się, gdy ludzie nie przestrzegali ustalonych obrzędów, obyczajów i porządku.
Przeciwnie diabeł. Temu z kolei największą rozkosz sprawiało łamanie ustalonych praw i reguł społecznych; poza tym był to stwór nawet sympatyczny, pełen dowcipu, fantazji, często też dopomagał ludziom biednym i pokrzywdzonym. Człowiek najczęściej umiał go przechytrzyć i wykorzystać do własnych celów, nie był \o w każdym razie ów symbol potępienia ^upodlenia, jakim widział go 'KpścfółT 7 czort sumienie maje ^ głpsi * popularne przysłowie białoruskie 5S.
Jednym z przejawów owego związku człowieka ze j światem pozaludzkim byłą moralna ocena tego świata.
« E. Fromm: Szkica z psychologii religll. Op. clt., Por. również L. Kołakowski: „Zakresowe 1 funkcjonalne rozumienie filozofii”
w: Kultura i fetysze. Op. clt.
«Tłum.: I diabeł ma sumienie. M. Federow^ki: Lud białoruski 1. t. Op. cii., s. 13, 25, 29, 250 i In. ^* -
6 - S-a ialor-ogląd Jednostki..