DSC01141

DSC01141



jżnia (differance)


Jacąues Derrida

ijący spis. Ale różnice te g r a! j ą: w języku, a także a mowie jednostkowej oraz w wymianie zachodzącej |ędzy językiem a m o w ą jednostkową. Z drugiej zaś ly różnice te są również pewnymi skutkami. Nie idły przecież gotowe z nieba: nie są zapisane w zad


nie ze związków i różnic z innymi składnikami języi to to samo można powiedzieć o jej części materialne Wszystko, co zostało powiedziane, sprowadza się do t§| że w języku istnieją tylko różnice. Co więcej: różnica||

ogół zakłada istnienie składników' pozytywnych, mijk    Rgl || | g6ry WĘM w materii mfe-

którymi jest ustalana, ale w języku istmeją tylko róz| g h    „historia” nie zawiei w sobie moty-

bez składników pozytywnych. Czy weźmiemy elem| | MflH stłumienia różnicy, to można by rzec,

znaczący czy znaczony, język me zawiera ani wyobraża I,    ...    ■, ,

,; . , ;    . .    J . . M i tylko różnice mogą byc od^ razu i w stu procentach

am dźwięków, które istniałyby przed systemem języra r. .    „

wym, lecz tylko różnice pojęciowe i różnice dźwiękóffl L,    . ’    .    . „ ......    . , , .

J    . i ,    , m    ., .    . a tTo, co pisze się „rózma (aifferance), będzie więc gra

wypływające z tego systemu. To, co znajduje się w zna .    .    „    /    ...    ,    , . n

,    ,    .    . , ,    . . ,    wytwarzającą1 — przez coś, eonie jest po prostu dzia-

ku z wyobrażenia lub materiału dźwiękowego, ma mina c.    ...    , . ,    .. .    .....

...    •.    .. ,    . ,,    .    . imem — owe różnice, efekty różnicowe. Nie znaczy to,

sze znaczenie mz to, co się znajduje wokół mego w m ,. .    ,    .    .. .    . .    ,    .

,    ,    , „ 2    mj rózma wytwarzająca rózmee poprzedzała je tkwiąc

nycn zn.sivs.cn •    ;9»i « •    ^ « *    •    «    .    «■.    «    - a

rrr    , ,    .    ,    ... M [-jakiejś prostej, me zmodyfikowanej w sobie, me zrózm-

Wyciągniemy stąd pierwszy wniosek, a mianowicie,# .....    , . — ,. .    ......    .    -    ,

. .    .    . ,    . ,    ,    *    M pwanej teraźniejszości. Różnią jest nieprostym, mepeł-

poięcie znaczone me jest nigdy obecne samo w sobie i , ,,,    „ , ,,,    ,    '    . ; . .

,    , .    ,    .J °    Uri , -Si ym „źródłem”, źródłem iistrukturowanym i rózmącym

pńice. A więc nazwa „źródło” do niej nie pasuje. jSkoro język, o którym powiada de Saussure, że jest łasyfikacją, nie spadł z nieba, to różnice zostały wy-orzorie, okazują się wytworzonymi skutkami, których fczyną nie jest jednak jakiś podmiot lub substancja, aś rzecz w ogóle, jakiś byt obecny w jakimś miejscu ^wymykający się grze differance. Gdyby taka obecność yła najklasyczniej w świecie implikowana pojęciem rzyczyny w ogóle, to trzeba by mówić o skutku bez irzyczyny- co wkrótce doprowadziłoby do zaprzestania Ówienia o skutku w ogóle. Próbowałem wskazać kieru-Ik wyjścia z tego zamkniętego schematu poprzez „ślad”, |ys”, który w tym samym stopniu nie jest skutkiem, jakim nie ma przyczyny, lecz sam w sobie nie wys tarza, aby dokonać — poza obrębem tekstu — koniecznego


obecnością wystarczającą, która odsyłałaby tylko do,s|

mej siebie. Wszelkie pojęcia są wpisane na mocy swój®

prawa i w sposób istotny w‘ pewien łańcuch lub syste

w ramach którego odsyłają do czegoś innego, do inny!

pojęć przez systematyczną grę różnic. Taka gra, róź

(diffirance) nie jest już wówczas po prostu pojęciem,#

możliwością pojęciowości, możliwością procesu i system

pojęciowego w ogóle. Z tego samego względu różmffi

która nie jest pojęciem, nie jest też zwykłą nazwą, t;

czymś, co przedstawiamy sobie jako cichą i obecną, '#

noszącą się do samej siebie jedność pojęcia i fonii. Żi

baczymy daleji jak się to odnosi do wyrazu w ogóle]

Różnica, o której mówi de Saussure, nie jest więc]

ma ani pojęciem, ani wyrazem takim jak inne. Mo|

powiedzieć, to samo a fortiori o differance. I w teti s

,    . . . ,    |ykroczenia poza .schemat.

W języku, w systemie językowym istnieją pskoro nie ma mowy o obecności przed różnicą semio-różnice. Można więc dokonać zabiegu taksonomicznej f . oraz p02a ^ można odnieść do pojęcia znaku i sporządzić ich usystematyzowany, statystyczny i klaśj»|

PI7    i m


sób musimy rozwikłać ich wzajemny stosunek.

zna


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC01153 Różnią (diffśrance) Jacąues Derrida czony, wpisany, również nominalny efekt diffśrance jako
DSC01135 aia (diff&rance) Jacąues Derrida legaj#
DSC01138 Jacąues Derrida thia (diffśrance) ren(t)(d), który może być pisany dowolnie z t lub dln [Bą
DSC01140 Jacąues Derrida I ożnia (diffśrance) pomyśleć jedynie wyc o ząco    ecn°f C1
DSC01142 Jacąues Derrida I raźnia (diff&rance) w ogóle to, co de Saussure pisze o języku: „Język
DSC01144 Jacąues Derrida starałem się wskazać przy innej okazji i o którym tnidtj byłoby mi mówić te
DSC01145 Jacąues Derrida    jpóżnia (diffśrance) różnic językowych, a także staje się
DSC01148 Jacąues Derrida tóźnia (diffćrance) Albowiem ekonomiczny charakter różni nie implikuj! foli
DSC01149 Jacąues Derrida Różnią (diffćrance) w^ystkim, wprawiać w drganie całość, Przemyślen
DSC01154 Jacąues Derrida uiia (diffśrance) zdobyciu i ostatecznym zawładnięciu jakimś ruchenrlu dzie
Jacąues Derrida ne lachę pas son stylo, sa plume de sa main. II y a quelques annees, avec Tadeusz Sł
Jacąues Derrida nie wypuszcza pióra z ręki. Pisaliśmy o tym wraz z Tadeuszem Sławkiem kilka lat temu
de Bernard Tschumi et de Peter Eisenman), et meme dans la chanson (/ m in love with Jacąues Derrida
Jacąues Derrida Exergum1 Król zabiera mi cały czas, resztę daję Saint-Cyr, któremu chciałabym dać
Jacąues Derrida, Historia kłamstwa. Prolegomena, przeł.V.Hmissi, Warszawa 2005; Marek Paweł Markowsk
Jacąues Derrida Uniwersytet bezwarunkowy cpcrons-ostrogi
Jacąues Derrida Exergum1 Król zabiera mi cały czas, resztę daję Saint-Cyr, któremu chciałabym dać
DSC01150 tania [aijjeraTiLcj tfacąues Derrida -§    strony i dla siebie. Niepostrzeże

więcej podobnych podstron