XX HISTORIA SUMAKA
gospodarstwo (s, 6 i 125). Ojciec zapewne wkrótce zmarł I bohater powieści przejąwszy schedę ożenił się z córką włodarza ze dworu, przypuszczalnie około 1866 roku. W niedługim czasie przyszedł na świat Jędrek. Kiedy poznajemy go na początku powieści, ma 13 lat, zatem czas akcji przypada w przybliżeniu na lata 1880—1881, czyli la okres krystalizowania się pierwszego planu powieści Dla autora i dla czytelników jest to po prostu współczesność. Czas jest teraźniejszy „w szerokim znaczeniu tego stówa, trwanie jego rozciąga się na wszystkie czasy funkcjonujące w dziele literackim, ma on ambicje ogarnięcia zarówno czasu świata przedstawionego, jak czasu narracji, a także odbiorcy wpisanego w dzieło”19
Brak temporalności, historycznego upływu lat, wynika z rytmu czasu charakterystycznego dla życia rolnika. Wyznacza go roczny cykl wegetacji przyrody i podporządkowany mu cykl chłopskich zatrudnień — orki, zasiewu, żniw, zbioru i młocki. Jest to czas odwracalny, powtarzający się, „wieczny”, w Placówce oznaczony tylko nazwami pór roku i miesięcy („Był kwiecień”, „Był lipiec”); wszystko jedno, czy wydarzenia rozgrywają się w 1878 czy 1882 roku — one rozgrywają się „teraz”.
Niesprecyzowanie czasoprzestrzeni należało do zjawisk stosunkowo niedawnych. Pisarze poprzedniej generacji caęśdej posługiwali się datami i nazwami miejscowości autentycznych dążąc do zasugerowania „prawdziwości” opisywanych wydarzeń. Realiści zaś nie ukrywali, że tworzą rzeczywistość fikcyjną, rzeczywistości tej jednak nadawali walor reprezentatywności i ogólności. Wydarzenia przedstawione w Placówce są na tyle charakterystyczne dla lo-Mw społeczeństwa polskiego w zaborze rosyjskim, że mogą
. » A. Martuszewska, Poetyka polskiej powieści dojrzą-faoiizmu (1876—18951, Wrocław 1977, s. 78.
dziać się gdziekolwiek20. W tej sytuacji nawet zakreślenie granic liniami Wisły i Bugu nie ma dużego znaczenia.
Fikcjonalność świata przedstawionego ma ponadto czytelnikowi uświadamiać, że świat ten mimo reprezentatywności nie jest autentyczny, że powieść nie stanowi dokumentu utrwalającego zdarzenie prawdziwe, znane autorowi z autopsji, z prasy lub skądkolwiek.
Prace i dni. Przestrzenny wymiar miejsca akcji, jego nieokreśloność geograficzna, nabiera w Placówce dodatkowego nacechowania. Czytelnik odnosi wrażenie, że skupiska chłopskie znad Białki nie mają żadnego kontaktu ze światem cywilizowanym. Okala je jakaś niewidzialna granica, spoza której docierają tylko ukazy i rozporządzenia administracji carskiej, np. w sprawie poboru do wojska, nowych podatków, wyroków sądowych itp. Mieszkańcy tych wsi „zabitych deskami" nie pojmowali ambitnego programu inteligencji polskiej, sformułowanego pod hasłami „pracy u podstaw” i „pracy organicznej”. Wyemancypowany lud pozostawiony został własnemu losowi; nie potrafi wykorzystać szansy, jaką dają mu prawa obywatelskie. Żyje w świecie dawnych wyobrażeń i kieruje się własnym instynktem. Mimo jednolitości kultury, systemu postaw i poglądów, jednakowego statusu społecznego, nie powstają w środowiskach wiejskich trwałe, zintegrowane grupy zdolne do podjęcia wspólnych inicjatyw; nad dobrem ogółu przeważały interesy poszczególnych jednostek. Jak zauważył Żeromski, Prus — w przeciwieństwie db propagatorów ruchu socjalistycznego — nie wmawia w naszego chłopa „instynktów socjalnych, jakich on nie posiada”21.
Wobec funkcjonującego prawa wolnej konkurencji zorganizowanie współpracy i sprawnego systemu gospodarcze-
“ S. Fita, „Placówka" Bolesława Prusa, Warszawa 1980, s. 21—22.
11 S. Żeromski, Dzienniki, op. cit., t. IV, s. 336.