50
ERYING GOFFMAN
zwykłych ludzi, takich jak domokrążcy czy żebracy, którzy między występami — często pod wpływem konieczności — zmieniają miejsca pracy. Aby posiadać jedną stałą dekorację, władca znajduje się zbyt wysoko, żebrak zaś zbyt nisko. I Myśląc o scenicznych aspektach fasady, jesteśmy skłonni myśleć o najważniejszym pokoju w określonym domu i niewielkiej liczbie wykonawców, którzy potrafią całkowicie utożsamiać się z tym miejscem. Zbyt mało uwagi zwracamy na nagromadzenie symboli, które wielka liczba wykonawców może uznawać za swoje przez krótki czas. Dla krajów Europy Zachodniej charakterystyczna jest dostępność dużej liczby luksusowych dekoracji dla każdego, kto tylko może sobie pozwolić na ich wynajęcie (bez wątpienia jest to czynnik społecznej stabilizacji). [...]
Jeśli termin „dekoracja” odniesiemy do scenicznej części środków wyrazu, 1 to termin „fasada osobista” będziemy mogli odnosić do tych środków wyrazu, 1 które są najmocniej związane z samym wykonawcą i przemieszczają się razem z nim. Częściami „osobistej fasady” mogą być insygnia związane z pozycją i urzędem, strój, płeć, wiek, cechy rasowe, postura i wygląd, sposób mówienia, mimika, gesty itd. Niektóre z tych środków przekazywania znaków, na przykład i cechy rasowe, są stosunkowo stałe i w wypadku danej jednostki nie ulegają 1 zmianom zależnie od czasu i miejsca, gdy tymczasem inne są stosunkowo płyn- 1 ne i nietrwałe, i mogą (jak mimika) zmieniać się raz po raz podczas tego sa- I mego występu.
Wśród bodźców tworzących „osobistą fasadę” dobrze jest czasem wyróżnić I powierzchowność (appearance) i „sposób bycia” (manner), a to ze względu na funkcję, jaką pełnią przenoszone przez nie informacje. Powierzchowność odnosi się do bodźców pouczających nas o społecznych statusach wykonawcy. Powierz-1 chowność informuje nas również o tym, w jakim rytuale jednostka bierze aktual- 1 nie udział: czy uczestniczy w sformalizowanej aktywności społecznej, pracuje czy odpoczywa, celebruje wkraczanie w nowy okres swego życia czy też nie. Określenie „sposób bycia” możemy odnieść do bodźców, których funkcją jest uprzedzanie nas o tym, jaką rolę w interakcji wykonawca spodziewa się odgrywać w zawiązującej się sytuacji. Jeśli na przykład czyjś sposób bycia jest wyniosły i agresywny, możemy odnieść wrażenie, że wykonawca chce być tym, kto zainicjuje i ukierunkuje interakcję słowną. Sposób bycia potulny i przeprasza- 1 jący sprawia natomiast wrażenie, że wykonawca będzie podporządkowywał się innym lub przynajmniej będzie do tego skłonny.
Często rzecz jasna oczekujemy zgodności między powierzchownością jednostki a jej sposobem bycia, spodziewamy się, że różnice społecznych statusów między uczestnikami interakcji będą jakoś wyrażać się w odpowiednich różni- I cach sygnalizowanych przez nich sposobów uczestniczenia w interakcji. Ten rodzaj fasadowej zgodności można zilustrować, sięgając do opisu przejścia mandaryna przez chińskie miasto:
(...) luksusowe krzesło mandaryna niesione przez ośmiu tragarzy zajęło całą szerokość j| ulicy. Jest on burmistrzem miasta i praktycznie rzecz biorąc najwyższą w nim władzą |