Mikołaj z Kuzy przeciera szlak na drodze do nowożytnego pojmowania idei nieskończoności wszechświata. „Jego świat nie jest już średniowiecznym kosmosem. Jednakże nic jest on jeszcze, w żadnym stopniu, nieskończonym światem czasów nowożytnych”90. Po nim przyszli Marcellus Palingenius Stellatus, dalej Thomas Digges i Giordano Bruno. Przełom nowożytny ku przerażeniu dramaturga ze Stratfordu nadchodzi szybkimi krokami. Niemal w tym samym czasie, co autor Hamleta, poeta metafizyczny George Herbert konstatuje coraz częstsze zjawisko:
Bystry Astronom górne sfery bada,
Nawleka je na myśli przenikliwą igłą,
Wnika w niebo, jak gdyby wkraczał w drzwi sąsiada,
Lustruje planet loty niedościgłe Jak dom przed kupnem: widzi, gdzie tor ich się przetnie,
Wie, czemu gwiazd gromada To jasnym okiem patrzy, to mruga sekretnie9'.
Astronom? A więc Kopernik ze swoją rewolucją. Taki stereotyp pokutuje jeszcze w powszechnym nauczaniu. Żadnej rewolucji tu jednak nie było. Raczej ewolucyjne przeobrażenie obrazu uniwersum, na które znaczący wpływ miały rozmaite idee powstałe w XVI i na początku XVII wieku. Z tych, hipoteza Kopernika bynajmniej nie odegrała roli pierwszorzędnej. Warto w tym miejscu przywołać trafne rozpoznanie Arthura O. Lovejoy’a:
Istniało pięć bardziej znaczących innowacji: (i) założenie, że inne planety naszego systemu słonecznego zamieszkane są przez żywe, czujące i myślące stwoc;.tn;a;
90 A. Koyre, dz. cyt., s. 35.
91 G. Herbert, Mamoió (IX, cyt. za: S. Barańczak, Antologia angielskiej poezji metafi -y z-nej XVIIstulecia, Kraków 2009, s. 237.
(a) zburzenie zewnętrznych murów średniowiecznego wszechświata, utożsamianych czy to z zewnętrzną sferą krystaliczną, czy z określonym „obszarem" gwiazd sutych oraz rozproszenie owych gwiazd na ogromne, nieregularne odległości; (3) koncepcja gwiazd stałych jako słońc podobnych naszemu, z których wszystkie (lub większość) otoczone były własnymi układami planet; (4) założenie, że planety tych innych światów również zamieszkane są przez świadome istoty; (5) uznanie faktycznej nieskończoności Bzycznego wszechświata w przestrzeni i liczby układów słonecznych w nim zawartych1*.
Pojęcie nietkońcNM sta nowiło bardzo wtd element nowożytMg obrazu świata.
Pojęcie nieskończoności stanowiło bardzo ważny, jeśli nawet nie podstawowy, element nowożytnego obrazu świata.
Nieskończoność nowożytna. Idea nieskończoności rozwijana intensywnie w średniowieczu, obecna jest także w schyłkowej fazie renesansu i w wieku XVII, goszcząc, podobnie jak u starożytnych, w dziedzinach kosmologii i astronomii oraz wchodząc na obszar etyki, empirycznego przyrodoznawstwa i teorii wiedzy. W wieku XVII ważne myśli, w odniesieniu do postępów w nauce i widocznej emancypacji kategorii racjonalnych, dopowiadają m.in. Johannes Kepler, Renć Descarccs, Blaise Pascal, Isaac Newton i Gottfried Wilhelm Leibniz, którzy zaj m u ją się też ciągle frapującym zagadnieniem nieskończoności Jednak wiek XVII to już inna epoka. Po względnej aprobacie w duchu humanistycznym naukowych poszukiwań w wieku XV i XVI, Kościół próbuje odzyskać utracone terytoria myśli i w duchu kontrreformacyjńej krucjaty stara się na nowo zawładnąć uczonośdą. Dodajmy: uczonością rozwijaną przeważnie w łonie
63
* A. O. Loyejpy, Wielki łańcuch bytu. Studium z dziejów idei, przeł. A. Przybysławski, Warszawa 1999, s. 123.