XVI wgfM
autorami byli: Maciej Stryjkowski, Andrzej Wolan i S/y. mon Budny.
Przypominając, żo nie doszło, niestety, do zmiany po|. skiego prawa karnego, Wolan kalwin związany z Kadzi, willami nazywał pisma Frycza „niezwykle uczonymi" i „światłymi", a jego glos domagający siej zniesienia haniebnej kary pieniężnej za zabicie człowieka - „boskim", W swoim wydanym wcześniej dziele Wolan pisał, źc tylko szlachta w Polsce jest wolna, inne stany zaś dźwigają na sobie niewolę. Tylko bowiem w takim państwie, w którym „wszystkim obywatelom jedno prawo i zarówno służy, ci sami słusznie mogą być nazwani wolnymi”.
Podobieństwo wielu podstawowych koncepcji Wolana i Frycza rzuca się w oczy. Przypominając to samo, co Frycz, określenie celu państwa, którym winno być szczęście obywateli, Wolan nie tylko widział jasno związek pomiędzy ich wolnością a sprawiedliwymi prawami w państwie, ale stwierdzał również, że „pospolita wolność nie ma żadnej pomocy w prawach, gdzie by nie było zwierzchności, która by je wykonywała”. Używając niemal tych samych argumentów przeciwko tradycyjnemu wymiarowi kary za „mężobójstwo”, Wolan domagał się też praw „ku zawścią-gnięciu obżarstwa i opilstwa” oraz „ku zawściągnięciu zbytku”. Podobnie jak i jego wielki poprzednik, wskazywał niesprawiedliwość dziedzicznych przywilejów szlachty,
Przywódca polskich antytrynitarzy Szymon Budny w swej przedmowie do tłumaczenia Bazylika informuje, że Mikołaj Monwid Dorohostajski, aby rozpowszechnić poglądy Frycza wśród ludności nie znającej łaciny, poniósł koszty zarówno druku, jak i tłumaczenia. Przytaczając liczne pochwały Giovanni Giustiniana, wydawcy bazylejskicgo Opo-ryna oraz innych cudzoziemców i Polaków pod adresem
Frycza, Budny zwracał uwago na pożałowania godny fakt, że podczas gdy cudzoziemcy cenią Prycza tak wysoko, „my zaś tak zacnego inęża, miedzy nami nie aż do śmierci bawiącego, ledwie imią znamy i prace jego za nic sobie ważymy”. Oto dlaczego w trzecim Statucie litewskim (1588 r.) ustawodawcy przejęli szereg idei polskiej myśli polityczno-prawnej. Mikołaj Monwid Dorohostajski wyznawał kalwim/m i był członkiem komisji powołanej na sejmie lubelskim 1569 r. dla opracowania tego statutu i najprawdopodobniej pod jego właśnie wpływem nic tylko złagodzono represje kamą wobec plebcjuszy i ustanowiono karę śmierci za rno-źobójstwo miedzy ludźmi prostego stanu, ale także wprowadzono zresztą w ograniczonym zakresie karę śmierci za umyślne zabójstwo plcbcjusza przez szlachcica.
Gdy wciąż jeszcze trwały wysiłki, aby zreformować ustrój, istnieli ludzie pamiętający o Fryczu. Świadczyć może o tym choćby fakt, źe wysłany przez śląską kamerę jako obserwator na sejm warszawski w roku 1585 wrocławianin Johann Mathaus Wacker, doktor obojga praw uniwersytetu padewskiego, donosi w liście z 2 lutego tegoż roku z Warszawy, że zwątpił już w odnalezienie tu dzieła Modrzewskiego. Z treści listu wynika, że odpowiadał niewątpliwie na pewne konkretne zamówienia swoich najbliższych przyjaciół, najprawdopodobniej osiadłego we Wrocławiu na starość Andrzeja Dudycza (przyjaciela Frycza) oraz Klausa Rehdigera, humanisty wrocławskiego, który korespondował m.in. także z historykiem czasów Stefana Batorego, Reinholdem Hcidenstcincm.
Od schyłku XVI stulecia coraz rzadziej jednak pojawiają się dowody uznania dla Frycza. Co prawda w pierwszych latach XVII w. profesor Krakowskiej Akademii Sebastian Petrycy, znany ze swoich licznych znakomicie komento-