Stanisław Herakiiuw Lubomlrakl
Powiem mu u Aminty i jego afekcie Ku Ermidzie? 1 jeźli go ukontentuję,
Że mu powiem o pannie, to zaś zafrasuję,
Że o cudzej dowie się przeciwnej miłości —
Ale ja to pogodzę z zwykłej roztropności.
Więc ja idę do niego będąc pewien tego,
Że ze mnie będzie wkrótce coś foremniejszego. 4*°
SCENA V
A lit ba, Er mi da, L aur ell a Ermid a
Ludzkość twoja, Alizbo, wiedzie nas do tego,
Abyśmy wdzięczne były dobrodziejstwa twego.
A że już z łaski twojej prawa rozumiemy I wpisane w pasterski regestr zostajemy,
Powiedz nam jeszcze, proszę, jeźli tak szczęśliwy Jest ten wasz stan pasterski, żeby kłopotliwej Nie miał myśli? To o nim tak ludzie udają,
Że pasterze żadnego frasunku nie znają,
Bo wszytkie insze stany nie są tak bezpieczne,
-Żeby ich nie tykało szczęście niestateczne. 450
Stan królewski jest wielki, lecz przy swej wielkości Wielkie cierpi kłopoty, prace i zazdrości.^
Nie masz nic przy godności tak doskonałego,
Żeby znało stateczne koło szczęścia swego I żeby wolny umysł, wolne myśli miało,
Żeby go takowego co nie dotykało;
Żeby było wyjęte od niestateczności,
Fałszu, gniewu, obłudy abo niewierności.
Sam jeden stan pasterski, słyszę, tak szczęśliwy,
w. 438 z zwykłej wg Z W A — zwykłej N Ak. w. 457 wyjęte wg Z Ak W — wyjętą N A.
Że nie zna ni frasunku, ni myśli gorliwej. 480
Co jeśliby tak było, tedyó nic milszego
Nie masz nad stan pasterski i nic szczęśliwszego.
Ą1 Izb a
Nową mi rzecz powiadasz, Belizo kochana,
Która prawie na świecie ledwie co słychana,
^eby był który kiedy stan tak doskonały,
Żeby go utrapienia dotykać nie miał^j Bo jeźli stan królewski, który wywyższony Jest nad inne, a przecie nie jest określony Od frasunku, od zdrady i od niewierności,
Od gniewu, od obłudy i jawnej zazdrości, 470 Cóż dopiero rozumiesz, aby pasterskiego Nie tykała fortuna stanu, choć wolnego.
Prawda, że się bezpieczniej pasterz swą wolnością Zwykł cieszyć i tajemną bez zdrady miłością,
Ale przy tej wolności prędsze do swywoli Ma serce, bo nie cierpi serdecznej niewoli.
Stąd idzie, że swywola jest mu niewierności Jakby matką, a drogą do niestateczności.
0 Belizo, Belizo, nie rozumiej tego,
Żebyś i tu nie miała frasunku jakiego 480
Skosztować./Są też i tu zdrady, oszukania, Gorliwości, obłudy, nieszczere kochania.
1 to, co w wielkim stanie większym idzie torem,
Toż tu mniejszym dzieje się, co tam większym
wzorem.
Laurella
Toć by tak żaden nie znał stan nic szczęśliwszego?
w. 465 Żeby wg Z W A Ak — łże N. w. 471 C 6 ż wg Z A — Ileż N W Ak. w. 478 drogą wg ZW — drugą NA Ak. w. 485 nic szczęśliwszego wg Z W — nieszczęśliwszego NA nieszczęśliwego Ak.
13 Dramaty Staropolskie, t. V 193