■TO
26 .'•njfMuHł — .Ui II. Scena i
AKT II
Organ, Marianna
Organ
Mamona!
Marianna Czego żądasz, ojca?
Organ
Zbliż no się.' Czego żądam?
Marianna
Do Organa, fadn zariędo do przyległego gabinetu Ojciec szuka czego ?
Orgon
Nie. Mglyłiwn,
Czy kto nie podsłuchuje, bowiem, moje dziecko,
Łatwo mógłby nas tutaj kto podejść zdradziecko, lak, jesteśmy bezpieczni- Zatem, dziecię złote,
Ceniłem 1 tobie zawsze posłuszeństwa cnotę I za wszem w tobie widział swą córkę kochaną.
Marianna
Wdzięczność ci za to, ojcze, winnam niekłamaną.
Orgon
I słusznie, słusznie; toteż, mając to w pamięci.
Możesz dzisiaj odpłacić me ojcowskie chęci.
Marianna
Uległość 1 oto dziecka największa ozdoba. Marianna -
Stosunek do
ojca (uległoś.
posłuszeństwo)
Orgon
Ślicznie. fWiedz. jak ci się pan laituffe podoba?
- Akt 11. Scena 2
Marianna Co. mnie?
Orgon
Tak. Powiedz, ale po dobrej rozwadze! Marianna
Powiem, co każesz, ojcze — szanuję twą władzę.
SCENA 2
Orgon, Marianna. Dory na, która uchodzi po cichu i staje niepostrzeżona
za Organem
Orgon
Oto roztropne słowa. Zatem, powiedz sobie.
Że mnóstwo zalet widzisz w tej godnej osobie I że zaszczyt spostrzegasz w tym wielki i szczęście.
By z mej ojcowskiej woli z nim wstąpić w zamęście.
Cóż?
Marianna cofa się zdumiona
Marianna
Ja?
Orgon
No?
Marianna
Co?
Orgon Hę? Gadaj!
Marianna
Chyba słuch mnie myli?
Orgon
Jak to?
Marianna
Tyś mnie zapytał, mój ojcze, w tej chwili.
Że w czym zaszczyt największy mam widzieć i szczęście, I z kim z ojcowskiej woli mam wstąpić w zamęście?
Orgon Z Tartuffe’em.