DSCN0035

DSCN0035



*74 I Dialektyka ołwiectn;a

toteż zachowuje się tak jak owi młodzieńcy w trakcie ccrcmoni* przyjmowania w poczet członków plemienia, którzy pod raz^ kapłana poruszają się w kółko ze stereotypowym uśmiechem Egzystencja w późnym kapitalizmie jest nieustającym rytuałem inicjacji. Każdy musi dowieść, że bez reszty identyfikuje Sję z władzą, która go maltretuje. Zawiera się to w zasadzie synkop. jazzowej, gdzie potknięcia zarazem się wyszydza i podnosi do tangj normy. Eunuchowaty głos Croonera w radio, przystojny kochanek bogatej dziedziczki, który w smokingu wpada do basenu - oto wzorce dla ludzi, którzy sami mają doprowadzić się do tego, do czego ich doprowadza — łamiąc — system. Każdy może być taki jak wszechpotężne społeczeństwo, każdy może być szczęśliwy, jeżeli tylko podda się, położy plackiem, wyrzeknie roszczeń do szczęścia. W jego słabości społeczeństwo rozpoznaje swoją siłę i coś niecoś mu z niej udziela. Brak oporu z jego strony kwalifikuje go jako partnera godnego zaufania. W ten sposób eliminuje się tragizm. Substancją tragizmu była kiedyś opozycja między jednostką a społeczeństwem. Tragizm oddawał hołd „odwadze i wolności uczucia w stosunku do potężnego wroga, wzniosłego potwora, problemu wzbudzającego grozę”4. Dziś tragizm pochłonęła nicość owej fałszywej tożsamości społeczeństwa i podmiotu, której groza uwidocznia się przelotnie najwyżej w lichym pozorze tragizmu. Cud integracji, permanentny akt łaski ze strony dysponentów, którzy gotowi są przyjąć jednostkę, jeśli ta wyrzekła się oporu, jest znakiem faszyzmu. Zapowiada się to już w humanitaryzmie, z jakim Doblin pozwala ocaleć swemu Biberkopfowi, a podobnie w filmach o socjalnym zabarwieniu. Zdolność do przemknięcia się i wymknięcia, do przetrwania własnej klęski, owa zdolność przeskoczenia tragizmu, jest cechą nowej generacji; przedstawiciele jej zdolni do każdej pracy, bo proces pracy nie dopuszcza, by za jakąkolwiek pracę odpowiadali. Przypomina to smutną giętkość powracającego z frontu żołnierza, którego wojna nic nie obchodziła, robotnika imającego się przygodnych zajęć, który w końcu wstępuje do związków i paramilitarnych organizacji. Likwidacja tragizmu potwierdza zagładę indywiduum.

I F. Nietzsche: Git\erułammerung. W: Werki, wyd. cyt., t. 8, s. tj6.

W przemyśle kulturalnym indywiduum jest złudzeniem nie tylko wskutek standaryzacji sposobów produkcji. Tolerowane jest dopóty, dopóki nie ulega wątpliwości, że utożsamia się bezwzględnie z tym, co ogólne. Poczynając od znormalizowanej improwizacji w jazzie aż po oryginalną osobowość filmową, której musi zwisać kosmyk nad czołem, aby ją za taką uznano, wszędzie panuje pseudo-indywidualność. Indywidualny charakter sprowadza się do tego, że to, co przypadkowe, zostaje dostatecznie nacechowane ogólnością, by można je było zachować. Właśnie krnąbrna skry-tość albo wyszukana aparycja prezentowanego indywiduum produkowane są seryjnie jak zamki yale, różniące się od siebie ułamkami milimetrów. Szczególność jaźni jest społecznie uwarunkowanym towarem monopolowym, udającym naturalność. Redukuje się do wąsika, francuskiego akcentu, głębokiego tonu głosu światowej damy, 1—ubitscb touch: do odcisków linii papilarnych na skądinąd identycznych legitymacjach, jakimi pod presją władzy ogólności stają się życiorysy i twarze wszystkich jednostek, od gwiazdy filmowej po aresztantów. Pseudo-indywidualność jest warunkiem zawłaszczenia i zneutralizowania tragizmu: tylko dzięki temu, że indywidua nie są indywiduami, a jedynie punktami przecięcia ogólnych tendencji, można je gładko przywrócić ogólności. Tym samym kultura masowa odsłania fikcję, jaką od początku epoki burżuazyjnej była forma indywiduum, i niesłusznie tylko chełpi się ową nieczystą harmonią ogólności i szczególności. Zasada indywiduacji zawsze była wewnętrznie sprzeczna. Po pierwsze do indywiduacji w rzeczywistości nigdy nie doszło. Klasowa forma samozachowania utrzymywała wszystkich na poziomie istot gatunkowych. Każda mieszczańska postać, mimo swej odrębności i właśnie dzięki niej, wyrażała to samo: bezwzględność społeczeństwa konkurencji. Jednostka, na której opierało się społeczeństwo, nosiła jego piętno; mimo swej pozornej wolności była produktem ekonomicznej i socjalnej machiny społeczeństwa. Władza, ilekroć potrzebowała aprobaty ze strony pokrzywdzonych przez nią grup, powoływała się na panujące stosunki władzy. Zarazem w toku ewolucji społeczeństwo mieszczańskie rozwijało też indywiduum. Wbrew woli swych sterników


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC04154 Podmiot kultury wizualne] k jonowa podczas wojny nie zachowywała się tak, jak - siedzący w
DSCF1032 KASTA skich obserwatorów postaw murzyńskich, obowiązuje tu nak dym kroku. Trzeba zachować s
siły,    które zachowują się tak, jak siły sprężystości. A=£F/m,
DIAK Diak jest to dynistor symetryczny. Zachowuje się tak jak dioda przełączająca, różni się tylko t
WARUNKI ZNAMIONOWE WARUNKI ZNAMIONOWE (warunki, w których przyrząd zachowuje się tak jak określi! to
SKMBT?500712270947080 CZĘSC III • WYTWARZANIE można żyć bez ich zaspokojenia, ludzie zachowują się
Daniken (2) 9 i 10 Nigdzie nie zachowało się tak wiele przedstawień uskrzydlonych bóstw. j. w Egipc
teatr15 rzeczy, sprowadza się do stwierdzenia, że podczas prób teatr jedynie zachowuje się tak, jakb
W Ov badany obwód wegowy zachowuje się teraz jak przv częstoriiwości rezonansu wsj? "Ul Tak
i rzuciłam się do wyjścia. Postanowiłam być bardziej stanowcza wobec niej. Zachowywała się tak, jakb
Teoria na znacz;) nia a szanse życiowe. Uczniowe zachowują się tak dobize, lub tak źle Jak oczekują
S5001349 i na innych obszarach zachowuje się tak, aby otrzymać oj nich pochwałę. Obawy, że dzieci ty
Bez nazwy ścic dziewicą, nie stanowiło to jednak mankamentu nie do naprawienia. Potem zachowywała s
365 dni twórczej zabawy (265) ggfC/aTa jak rzeźby— Zaproponuj dziecku, by zachowywało się tak, jakb
i rzuciłam się clo wyjścia. Postanowiłam być bardziej stanowcza wobec niej. Zachowywała się tak, jak
DSCN0040 (2) 184 Dialektyka ot»itl  nic staje się Part pour Part, reklamą samą dla siebie, czys

więcej podobnych podstron