636 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA
ponieważ? wobec samego siebie chcę się wydać lepszy, aniżeli jestem? brak mi odwagi, aby zejść z urojonego i nie urojonego pomnika? aby odsłonić, odsłonić co? zgorszyć, oburzyć, zawieść kogo? W narodowych lamentach i humanistycznych niepokojach mniej się kryje bezwstydu aniżeli w wyznaniu, że kocham się beznadziejnie w ładnej kurwie, i z kurwy uczyniłem bóstewko, ustawiając je na ołtarzu, abym przebrany w uroczyste szaty miłości mógł do woli korzystać z cielesnych powabów kurwy-bóstewka?
Dochodzi dziesiąta. Więc za dwie godziny ślub Konrada! Nagórski wstaje, przechodzi do swego gabinetu i wyjąwszy z podręcznego baru butelkę koniaku (przygotowaną dla gości), nalewa sobie duży kieliszek.
Myśli: nigdy nie dokończę tej Mszy... a może kiedyś później? ale później kiedy? później dlaczego?
czwartek, 18 czerwca
Od niedzieli, wyłączając pusty wtorek (nie poszedłem ostatecznie do kościoła Wizytek na mszę w rocznicę śmierci Marka*2), praca nad III częścią, której tak się obawiałem, czyniąc wiele wybiegów, aby w nią nie wejść. Dwa pierwsze dni były okropne, z wyobraźnią jak gęsta, wystygła kasza. Wiedząc prawie wszystko, nie umiałem tego wypowiedzieć.
W ostatnim, majowym numerze,. Twórczości ”, we fragmencie jeszcze nie wydanej książki Marii Kureckiej (tej samej, która towarzyszyła mi w charakterze tłumaczki w mojej podróży po NRF w końcu roku 1967 i którą — jak mnie — okradziono w Stuttgarcie), poświęconym przekładowi Doktora
42 14 czerwca mijała pierwsza rocznica śmierci Marka Hłaski.
Faustusa, odnalazłem cytat z listu Tomaszez43 do siedemdziesięcioletniego już wówczas Bruno Waltera44 (więc z roku 1946): „Schiller twierdził, że gwiezdno-mgławicowy, pierwotny stan dzieła jest stanem muzycznym, rytmicznym przeczuciem.
Przy pisaniu, zapewniam cię, myśl jest nader często produktem rytmicznej tylko potrzeby: używa się jej z uwagi na kadencję, a nie ze względu na nią samą — mimo iż pozornie ze względu na nią samą. Jestem przeświadczony, że najtajniejsza i najsilniejsza siła przyciągania jakiejś prozy tkwi w jej rytmie — którego prawa ileż są delikatniejsze od wyraźnie metrycznych... "45
Trochę pociechy, że właśnie tak myślał Mann. Większość moich lęków i niepewności nie na tym polega, iż nie wiem, co mam napisać, przeważnie wiem, moją klęską bywa zazwyczaj zdanie i jako takie, i w jego łączności ze zdaniem następnym. Jestem bezsilny i pozbawiony wszelkiej inwencji, gdy swoich zdań nie potrafię usłyszeć. Zdaję sobie aż nadto dobrze sprawę, jak wiele refleksji i rozważań, ile moich stronic najbardziej zaangażowanych powstaje właśnie z mojej wewnętrznej i mnie samego fascynującej melodii. Być może, warto by się nieco dłużej zastanowić nad owymi tajemniczymi związkami pomiędzy myślą i melodią, i w jaki rytm przeobrażają się (lub przeobrażać się muszą) określone stany duchowe.
Zapamiętać, że nie zanotowałem wielu uwag związanych z Życiorysami. Ich polskość; nikt, kto w tym kraju się nie urodził i nie wychował — nie jest w stanie zrozumieć i przyjąć róż-
43 Tomasza Manna.
44 Bruno Walter (1876-1962) - dyrygent niemiecki.
45 M. Kurecka, H-E-A-E-ES [fragment książki Diabelne tarapaty], „Twórczość” 1970, nr 5, s. 72.