DSCN7933

,U(«ik naloty \S\xtbrelam "'hu* hr ruiną w4cir kłaść Hitlera. Pewnie ^/K S»e chciał zrewanżować 1 ondyiunó

Prawna'- Dziesięć lat temu byłem w Ge newie. gdy nadeszła wiadomość o przyjściu Hitlera do władzy. Zawrotnie szybko tocr\ się koło historii. Wariacka snhki^t'

)J stycznia, niech.tria. w yWiuóiiz

Przed chwila wróciłem ze spaceru. Nie czułem ani wichury, ani deszczu. W Londynie siedziałbym na pewno w domu. Ale Mili Hill to nie Londyn. To wieś. Lubię po tej wsi chodzić nawet w czasie deszczu.

Gazety niedzielne pełne wiadomości o wczorajszym nalocie i pole-mik z buńczucznymi wstąpieniami Goringa. Jak przewidywałem. Hitler zarządził już drastic neic mens t/m.

Geszą mnie głosy prasy angielskiej. gdv cytuje antv-sowieckie wystąpienia niemieckie. Jest w nich dużo prawdy o Rosji. Może przynajmniej tą okrężną drogą przeniknie coś do głów angielskich.

Pruszyński. którego wczoraj widziałem, nosi się bumie. Zapuścił brodę. Upodabnia się zewnętrznie do sowieckich zdobywców świata. Podobno dwa dni temu „zagroził” Sikorskiemu dymisją. Bezczelny. On sie na pewno nie martwi ewentualnością naszego sam na sam z Moskwą. Już więc i takich mamy.

1 lutego, poniedziałek, o północy

Jestem przybity. W dzisiejszym rannym „Daily Mail" czytam wołowymi literami: Stalingrad arm\ wtped out, 16 generałów dostało się do niewoli sowieckiej. Na razie... tylko 46 tysięcy jeńców! Przez chwilę radość, że Niemo ponieśli klęskę, a zaraz potem radość przemienia się w rozpacz. Co to będzie? Co będzie, jak zawiodą wszelkie kontrofensywy niemieckie i armia sowiecka, może jeszcze w tym roku. zacznie zalewać Polskę?

3 lutego, środa, 8.00 wieczorem

Moskale liczą jeńców niemieckich, wziętych pod Stalingradem. Idą już na Rostów. Załatwiają Krasnodar. W Tunisie wzmaga się nacisk sprzymierzonych. RAF bombardował wczoraj Kolonię. Co na to Niemcy? Odgrażają się admirałem Doenitzem i jego łodziami podwodnymi.