- Poziom rozwojowy tych dyspozycji nie może przekroczyć możliwości wyznaczonych im przez dziedziczność.
- Indywidualność i osobowość człowieka są zdeterminowane zanim jeszcze przyjdzie na świat
- Aktywność jednostki i wpływy środowiska nie są w stanie naruszyć planu rozwoju zdeterminowanego przez dziedziczność.
> EMPIRYZM (początek XX wieku), głównym przedstawicielem jest np. J.Watson.
Podstawowe założenia koncepcji:
- Głównym czynnikiem rozwoju jest środowisko.
- Dziecko jest przedmiotem i wytworem oddziaływań środowiska, w którym wzrasta.
- Człowiek w chwili narodzenia jest „białą kartą”, zapisywaną w ciągu życia przez doświadczenie (nawiązanie do filozofii Johna Locke’a).
Przedstawiciele powyższych koncepcji starali się udokumentować głoszone przez siebie poglądy. Jednym z ważnych argumentów empirystów skierowanych przeciwko poglądom natywistów były przypadki tzw. wilczych dzieci. S. Gerstamnn w książce: Wprowadzenie do psychologii (Warszawa, 1968) wskazuje, iż pełne tragizmu określenie „wilcze dzieci” jest efektem zagubienia się dzieci w gąszczu puszczy (najprawdopodobniej w efekcie pożaru wiosek, czy powodzi) i odnalezienia ich w wilczych norach, gdzie skazane były na samotną wegetację. Przeżyły jedynie dzdęki temu, że zaopiekowały się nimi zwierzęta (podobnie jak legendami założyciele Rzymu wykarmieni przez wilczycę).
Jak dalej zauważa autor „Trudne warunki bytu zdołały znieść tylko niektóre, silniejsze i bardziej odporne. Przebywanie jednak wśród surowej przyrody spowodowało, że trudno poza zniekształconą i tak postawą zaliczyć je do ludzi - bardziej zharmonizowało się ich życie z otaczająca je dżunglą i pod niejednym względem upodobniło do zwierząt. Podobieństwo dotyczy więc najpierw postawy. Dzieci wilcze nie mogą stać prosto, „po ludzku”. Przyzwyczajone do chodzenia na czworakach, miały zniekształcony kręgosłup i stawy. Na kolanach zrogowaciałe zgrubienia umożliwiały swobodne poruszaniem się po twardym, a często i ostrym gruncie. W tej niezwykłej dla człowieka postawie mogły biegać bardzo szybko i zwinnie. Tryb życia wilczych dzieci był również raczej zwierzęcy niż ludzki. W dzień najchętniej spały, w nocy - mogło się wydawać - najchętniej wędrowały po dżungli. Nie umiały jeść inaczej, jak tylko chłepcząc wprost z miseczki ustawionej na ziemi
Ich życie psychiczne ograniczało się do najprostszych odruchów, niewielu możliwości przeżywania prymitywnych procesów poznawczych i uczuć. Jak zwierzęta orientowały się w najbliższym środowisku na podstawie wytworzonych odruchów, a sygnałami wykonywanych przez nie reakcji stawały się bodźce wyłącznie zmysłowe, przede wszystkim wzrokowe, słuchowe, a w pewnej mierze, bardziej niż u przeciętnego człowieka - węchowe. (...) Bały się ognia Na podstawie dłuższej obserwacji ich zachowania się można było przypuszczać, że strach był najsilniejszym i być może najbardziej przeżywanym uczuciem. Poza tym występowej czasem drapieżny, agresywny gniew, raczej doznawany w sytuacjach, w których dzieci te uważały za stosowne (...) energicznie się bronić. Prawdopodobnie jednak nie były im obce bardziej tkliwe uczucia, jakby sympatii czy przywiązania. Do snu przytulały się do siebie czule, rozłączone - wyglądały smutne, a gdy np. jedna z dwóch takich razem odnalezionych dziewcząt zmarła - druga zdawała się tęsknic za nią i była od tego czasu wyraźnie osowiała
Dzieci wilcze nie żyją na ogół długo (...) Próby oddziaływania na rozwój psychiki również nie dawały radykalnych rezultatów. Uczyły się rozumieć prostsze sytuacje codziennego, ludzkiego trybu życia Pojmowały treść niektórych poleceń, ale raczej jako dźwiękowe hasła określonych czynności. Same nie mogły posługiwać się swobodnie mową. Powtarzały pojedyncze dźwięki, wiązały z nimi jakieś proste, obrazowo-ruchowe treści i na tym ich umiejętności kończyły się. Nie mogły więc wrócić do pełni ludzkiego życia (...).”
W kontekście przytoczonego powyżej przykładu, empiryści byli przekonani, że samo pochodzenie z ludzkich rodziców i samo wyposażenie w ludzkie geny nie decyduje o