LXVI -1’IiÓCHNO" — POWIEŚĆ MITÓW
a także procesami kształtowania organizacji społecznej; 2) Czerwień — z wojną, konfliktem społecznym, przygotowaniem jedzenia, z wytwórczą rolą mężczyzny, z przekazywaniem krwi z pokolenia na pokolenie — uczestnictwem w grupie społecznej; 3) Czerń — z przejściem z jednej pozycji społecznej do innej, uznawanym za mistyczną śmierć, z jednością grupy skonsolidowanej pewnymi życiowymi wartościami (ziemia), ze stanami nieświadomości1.
Jeśli w obrazie trzech dróg artysty wyróżnia się przede wszystkim symbolika koloru białego (marzenia artystów niespełnionych. Narcyzów i Ikarów), to w fundamentalnej triadzie archetypicznej wyodrębnia się ze względu na swoją funkcję w Próchnie barwa czerwona. Jest tu ona związana z Agni, hinduskim bogiem ognia. W tekście powieści czerwień pojawia się w dwóch przeciwstawnych momentach — w opisie scenografii mieszkań artystów oraz w refrenie ukazującym demoniczny wygląd płonącego miasta. Tak więc kolor czerwony nabiera w utworze sensu ambiwalentnego: raz oznacza intymność pomieszczeń ludzi sztuki, symbolikę życia, drugim razem apokalipsę pejzażu wielkomiejskiego oraz śmierć (obraz cmentarza otoczonego „krwawoczerwonym murem”). Podobnie jest z kolorem białym, który symbolizuje tu: 1) kobiecość, życie — np. światło dnia, „biały świt”, „biała miłość”; sferę sacrum — np. obraz bieli lodowca; 2) śmierć — np. biel szpitalna, trupia; trucizna Jelsky’ego itp., oraz czarnym, symbolizującym: 1) śmierć, 2) sacrum — np. „czarne pałace”, „czarna moc” twórcza. Te ambiwalencje triad kolorystycznych (n6., barwa szara oznacza głównie „szare życie” ludzi nietwórczych, ale także „szarą godzinę szczęścia' Hildy) wyznaczają archetypiczną sytuację artysty — Boga i ofiary, kapłana i błazna, silnego „nadczłowieka” i psychopaty.
Ambiwalencja postawy artysty jest jednym z powracających motywów wypowiedzi o ludziach sztuki. Dostrzegali tę antytetyczność już pisarze romantyczni, a wśród nich Hal zak:
Taki jest artysta: pokorne narzędzie despotyczne; woli posłuszne jednemu tylko panu. Uważamy, ze jest wolny, a on jest niewolnikiem; kiedy obserwujemy, jak pełen niepokoju ulega fudze swoich szaleństw i uciech, jest bezsilny i bezwolny, je?t nieżywy Wieczysta antyteza tkwiąca zarowno w majestacie jego władzy, jak w nicości jego życia: jest zawsze bogiem i zawsze trupemJ4.
Albert Camus uogólnił tę ideę, mówiąc, że
Sztuka to ani totalna niezgoda, ani zgoda na realność, aJe obie jednocześnie [...] Artysta zawsze trwa w tej dwuznaczności, nie może bowiem przekreślić realności, a wciąż musi poddawać ją w wątpliwość: nigdy nie będzie pełna i zamknięta2 3
Na początku XX wieku Tomasz Mann w znanej noweli Śmierć w Wenecji (1913) także ukazał ambiwalencję losu ar tysty, przywołując dwuznaczność mitu dionizyjskiego, niosącego tu chwilę szału i śmierci1C. W Próchnie dwuznacznym bóstwem, dominującym w całym świecie przedstawionym dzieła, jest Agni, bóg ognia spalającego ludzi i ognia uduchowienia, zastępujący romantyczny mit Prometeusza (ogień, który ukradł Prometeusz bogom, był w romantyzmie związany z natchnieniem poetyckim; Kenneth Burkę przypuszcza, iż fascynacja ogniem datuje się od epoki, gdy żywioł ten był „nową siłą’, która tak mocno zawładnęła ludzką wyobraźnią, że w kulcie Prometeusza i westałek odbił się proces powstawania całej retoryki opartej na perswazji odwołującej się do
V. Turner, op. cit., s. 77—78. Szerszy kontekst podaję w pracy: Symboliczne triady .Próchna", „Pamiętnik Literacki” 1973, z. 4, s. 105.
H. Balzac, O artystach, przeł. J. Rogoziński [w:] J. Starzyński, Romantyzm i narodziny nowoczesności, Stendhal, Dela-croix, Baudelaire, Warszawa 1972, s. 117.
A. Camus, Artysta i jego epoka [w tegoż:] Eseje, przeł. i oprać. J. Guze, Warszawa 1974, s. 393.
14 Zob. T. J. Reed, The Art of Ambiualence:.Der Tbd in Vene-dig' [w tegoż:] Thomas Mann. The Uses of Tradition Ozford 1976, s. 177.