c*</
* - ««.. " ^"'Ł>
a
'4
fj
w
IM
Dremat religijny i łutiecki w wiekach łre4.Mck
Po rajskich, Medale, ch'>dzi łanach Bez portek, butów, b*z kaft&fU* —
Tak jak do grobu go alg kładło,
Kapelusz ma 1 prześcieradło,
Którym owija gołe ciało—
Gdy trochg gości sig zebrało Z okazji tam jakiego) świgta —
On gdzieś na boczku, jak chudzigta,
Obdarty, brudny, skromnie prosi Bogatszych o żebraczy grosik...
ieść jest tak wzruszająca, że Wdowa zbiera ubrania męża w zawiniąt-■0t?°si żaka, by je zabrał wraz z sakiewką złota i oddał biednemu czło-k° l * - gdy raz jeszcze wybierze się do Raju. Wraca do domu Mąż i wte-%vie^o następuje zabawna scena, w której Żona, uradowana i drżąca z pod-
ia opowiada mu o szczęśliwym zbiegu okoliczności. niece 1
2 o n a
rozumiejąc, że ap&ujiada o cudzie
O, jak opisać owe cuda!
Ten student z Paradyża bram Do mojej chaty przyszedł sam...
Tam widział męża-nieboszczyka,
Który sig z biedą tak boryka,
Że aż wstyd patrzeć... Bez koszuli.
Bez grosza — do swej piersi tuli Jeno swój całun i kapelusz...
Jakże mu marzyć o weselu,
Gdy tylko tyle ma na sobie,
Co miał ze sobą, biedak, w grobie!—
Mtł #
z uśmiechem
Możeś mu, żono, co posłała?
2 on •
gorliwie przyznając, że tek Com tylko miała — tom mu dala.
Mąż dopytuje się zdenerwowany, którędy poszedł Żak, i dodaje ironicznie:
Za mało, żono, dałaś grosza Dla nieboszczyka i żonkosia.
Dalej go będzie gniotła bieda,
Może by konik mu się przydał.
Żona bierze to wszystko dosłownie i błogosławi jego przezorność, a on tymczasem nisza w ślad za Żakiem. Dogania swą zwierzynę na błotnistej drodze, aie przezorny Żak, w porę porzuciwszy zawiniątko, udaje wieśnia-a- ążowi zaś wskazuje kierunek, w którym rzekomo udał się złodziej.