31 WIERSZY MIŁOSNYCH
2 packami: tłusty miód dojrzałego lata na polu i na palcach, ścierni*^ Jednak odloty są udręką, odległości. Nie znoszę myśli, że znowu w zimnym niebie, że taka kruchość ciała. Odległość definiuje się |auv długość odcinka łączącego dwa punkty. Kiedyś byliśmy bardzo fajgi ziemi, etc. A matka jest żyzną glebą. To akurat wiem, bo tamtej noc byłam pępkiem świata. Był to rodzaj tańca, miał rytm i przyspieszeni Aż po najczystsze sedno bólu. Paradoksalnie, to rygor zapewnia na; ■' większą swobodę wypowiedzi. Jeśli wiadomo kiedy zapadnie cisza można się zrelaksować. Głęboki wdech. Spokojny wydech. Wyobraź sobie, że ostatni, poczuj się z tym dobrze. Córeczko, mama zawsze tutaj będzie. Kiedy zasnęłaś, widziałam anioła, widziałam jak śpisz w roztrzepotanym cieniu jego skrzydeł. Kiedy zasnęłaś na niebo wspięły się małe fioletowe chmury. Ach, czas. Blady dystans. Będę silniejsza niż. To minie, ten stan pełen drżenia. Z początku było najtrudniej. Samotność jest znośniejsza przed telewizorem. Tłumnie moszczą się w cudzych opowieściach, konsumenci wzruszeń. A serce odlicza sekundy. Myślę: przyłożyć dłonie, żeby wyzdrowiało. Ciało tego mężczyzny jest przyjemne w dotyku. Mam potem w palcach musowanie, jak po głaskaniu drzew. A jego miłość jest jak ulga nocy po upalnym dniu. Zawsze tutaj.
I
I