nrzez socjologów francu-
/3*W* trybów napędo-
traktowania religii nawiązal do Durkhe.ma.
wych W mechanizm* spoi CZ /óż ch różnie, także jako począ-« Magia była ujmowana przeto: ^ Wypowiadali a w tej
tek wHgS albo jako je] sp“l ‘ y jak William R rtson
kwestii tak nie,x>dobni do st; bie ~ RobertH. Low i nasz
U M„ ».», Ił— " jell p„ i„,™
sji obecne. Ostatnio zainteresowanie wzmogło napra cyjne postawienie sprawy. Ernesto de Martino wystąpił n czekiwaną tezą, że dotychczasowe próby były błędne, pon ‘z me
uwzględniały kapitalnego czynnika, mianowicie rzeczywi skuteczności praktyk magicznych, opartych na zdolnościach p i-
r a psychologicznych niektórych osobników 11. Miejmy nad ję, że W zainaugurowanej na zupełnie innej, parapsychologiczm płaszczyźnie dyspucie idee Durkheima też będą miały coś cl wiedzenia.
Słuszna jest uwaga polskiego badacza Durkheima, że *„i drugi plan zeszły u Durkheima spory między różnymi religiann. Dur-
sie właściwie wykazać, że wszystkie religie sprowadzają
zarówno życia fizyc^^TtTitTfktualneg0'które iest Panem Łączy się to u niego ’ 1 1 psycklcznego swych członków”12'
nastawieniem, które przeląUd ^osp<;ktywnym i praktycznym wyraz.'Z punktu widzenia rei- ■ mea’ a ®nu dawał często tyle zasługuje na uwagę 1efl 'g‘°?awstwa P°równawcz< go nie
uczniów i zwolenników,Do histoH' a\C0 dorobek jego li, łych yle Durkheim, co raczej du kh “ rellgio2nawstwa wchodź, me
^ tznnŁ^far -
J Zych ich prac z tej
_ •
4areel Mauss badał
ma8ią u
124