Wiek Fotografii odpowiada dokładnie wkroczeniu prywatności do życia publicznego lub raczej stworzeniu nowej wartości społecznej, którą jest jawność tego, co prywatne. Prywatność jako taka staje się publiczna. Świadczą o tym bezustanne naruszenia przez prasę prywatności różnych gwiazd i związane z tym kłopoty prawne. Ale prywatność jest nie tylko dobrem (podpadającym pod historyczne ustawodawstwo dotyczące własności), jest także czymś ponad, miejscem absolutnej, nienaruszalnej wartości, gdzie obraz mnie samego cieszy się wolnością (wolnością zatarcia siebie). Prywatność to warunek uwewnętrznienia, które — jak sądzę — pokrywa się z moją prawdą lub może — z czymś absolutnie Nienaruszalnym, z czego się składam. To wszystko powoduje, że odtwarza się we mnie, przez konieczny opór, rozdzielenie tego, co publiczne, od tego, co prywatne. Chcę wypowiedzieć wnętrze nie odsłaniając intymności. Przeżywam Fotografię i świat, którego część ona stanowi, w dwu jakby dziedzinach: z jednej strony Obrazy, z drugiej moje zdjęcia. Z jednej strony lekceważenie, prześlizgiwanie się, hałas, nieis-totność (jeśli nawet jestem tym ogłuszony), z drugiej to, co palące, zranione.
(Normalnie amator jest określany jako niedojrzały artysta, ktoś, kto nie potrafi lub nie chce wspiąć się na wyżynę profesji. Ale na polu praktyki fotograficznej jest właśnie wprost przeciwnie, to amator stanowi o wcieleniu się profesjonalności: gdyż to on znajduje się najbliżej noematu Fotografii.)
41
Jeśli podoba mi się zdjęcie, jeśli mnie porusza, zatrzymuję się przy nim. Co robię przez cały ten czas, gdy mam je przed sobą? Oglądam, badam, jakbym chciał wiedzieć więcej o rzeczy czy o osobie, którą zdjęcie przedstawia. Zagubiona w głębi Cieplarni twarz mojej matki jest nieostra, wyblakła. W pierwszym odruchu, wykrzyknąłem: „To ona! Na pewno ona! Wreszcie
167