wnętrznie sprzeczny). Należałoby - dla dobra logiki - postrzegać to z&h nie jako posiadające inny sens raczej * kontekście ^zamkniętej $jcr\ znaczenia”, jaka tworzy perspektywę r.a niz w kontekście :c >ter\ która tworzy perspektywę zdrów orozsadkowaL W pcrsrektswtc religijne* nasz Bororo „naprawdę” jest „papużka", w siosowmm kontekście rvtu alnym może nawet ..dobierać sobie par ner w / grona innych papużek
- takich samych jak on, metafizycznych papużek, a nic pospolitych papug, bytujących w koronach zwykłych drzew W :vr>;vx:\w:e .\iro\uv rozsądkowej jest on papużką w t\m sensie, ze jak zakładam - należy do klanu, którego członkow ie uznają papużkę za swój totem; z przynależności tej, biorąc pod uwagę fundamentalna naturę rzeczywistości, jaką ukazuje perspektywa religijna. w\płvw.i)4 określone konsekwencje natury moralnej i praktycznej Człowiek. ktorv mówi, zc jest papużką - wypowiadając te słowa w normalnej rozmowie chce przez to powiedzieć, to
— zgodnie z tym, co pokazują mity i rytuały ■ cechuje go swoisto pokrewieństwo duchowe z papużkami, ten zaś fakt religijny pociąga za sobą istotne konsekwencje społcc/nc rny. papużki, musimy się trzymać różem, nie wolno nam zawierać między sobą małżeństw, zjadać zwykłych papug itd., jeśli bowiem będziemy postępować inaczej, sprzeciwimy się porządkowi wszechświata. To właśnie owo umiejscawianie najzwykM* szych działań w perspektywie ostatecznej sprawia. Ze religia bardzo często ma tak potężne oddziaływanie społeczne. Religia zmienia, często radykalnie, cały pejzaż zdroworozsądkowego świata, zmienia go w laki sposób, że nastroje i motywacje wywoływane przez praktyki religijne same w sobie wydają się niezwykle praktyczne - wydają się jedyna rozsądną strategią, biorąc pod uwagę to, jak się rzeczy mają „naprawdę”.
Dokonawszy rytualnego skoku w definiowane przez koncepcje religijne ramy znaczeniowe (metafora ta mo/e się wydać nazbyt „atletyczna”, biorąc pod uwagę charakter rzeczywistych działań - bardziej adekwatne jest być może przyrównanie owego przejścia do „wśliźnięcia się” w zakres tych pojęciowych ram), kiedy rytuał dobiegnie końca, człowiek powraca znów do świata zdrowego rozsądku, lecz - chyba że, co się czasem zdarza, przebyte doświadczenie nie zostało przez niego zarejestrowane — już jako osoba w jakiś sposób odmieniona. Przemiana zaszła jednak nie tylko w człowieku — zmienił się także jego zdroworozsądkowy świat, odtąd jest on już bowiem postrzegany jako zaledwie częściowa forma pewnej rozleglejszej rzeczywistości, która go koryguje i dopełnia.
Owa korekta i dopełnienie nie jest jednak, jak by tego chcieli niektórzy adepci „studiów porównawczych religii”, we wszystkich przypadkach jednakowa pod względem treści. Natura specyficznego nastawienia do życia, jakie niesie ze sobą religia, zmienia się w zależności od konkretnej religii, zależy od konkretnych dyspozycji, jakie wywołują w wiernym przyjęte przez niego koncepcje kosmicznego ładu. Na poziomie wielkich religii zwykle uznaje się ich integralną dystynktywność, co czasem po-