12 ANONIM TZW. GALL
sku znaczy tyle co „gniazdo”1 2, książę imieniem Popiel, mający dwóch synów; przygotował on zwyczajem pogan- \ skim wielką ucztę na ich postrzyżyny, na którą zaprosił bardzo wielu swych wielmożów i przyjaciół. Zdarzyło się j; zaś z tajemnej woli Boga, że przybyli tam dwaj goście, i którzy nie tylko że nie zostali zaproszeni na ucztę, lecz nawet odpędzeni w krzywdzący sposób od wejścia do j miasta3. A oni oburzeni nieludzkością owych mieszczan skierowali się od razu na przedmieście, gdzie trafili zu- | pełnym przypadkiem przed domek oracza wspomnianego I księcia, który urządzał ucztę dla synów* ów biedak, pełen współczucia, zaprosił tych przybyszów do swej chatki i i jak najuprzejmiej! roztoczył przed nimi obraz swego i ubóstwa. A oni z wdzięcznością przychylając się do zapro- I sin ubogiego człowieka i wchodząc do gościnnej chaty, j rzekli mu: „Cieszcie się zaiste, iżeśmy przybyli, a może nasze przybycie przyniesie wam obfitość dobra wszela- j kiego, a z potomstwa zaszczyt i sławę”.
[2] O Piaście synu Chościska.
Mieszkańcami gościnnego domu byli: niejaki Pi syn Chościska, i żona jego imieniem Rzepka; oboj<j z całego serca starali się wedle możności zaspokoi! trzeby gości, a widząc ich roztropność, gotowali się p< poufny zamysł, jaki mieli, wykonać za ich doradą! usiadłszy wedle zwyczaju rozmawiali tak o różnyctl czach, a przybysze zapytali, czy mają co do picia, gol oracz odpowiedział: „Mam ci ja beczułkę [dobrze] mentowanego piwa, które przygotowałem na postra jedynego syna, jakiego mam, lecz cóż znaczy takal bina? Wypijcie je, jeśli wola!” Postanowił bowiel ubogi wieśniak w czasie, gdy książę jego pan urządzał ucztę dla synów — bo kiedy indziej nie i tego zrobić dla zbytniego ubóstwa — przyrządzić lepszego jbdzenia na postrzyżyny swego malca i z paru równie ubogich przyjaciół nie na ucztę, lecz na skromną zakąskę; toteż karmił prosiaka, przeznaczał na ową potrzebę. Dziwne rzeczy o\. lecz któż potrafi pojąć wielkie sprawy Boże? all poważy się zagłębiać w dociekania nad dobrodzie Boga, który już w tym życiu niejednokrotnie wyi korę biednych i nie waha się wynagradzać goś
1 Od tego Piasta, który w ujęciu Galla-Anonima jeszcze kołodziejem, lecz oraczem (ratajem) książęcyn się następnie dynastia władająca Polską do drugie; XIV w. Historyczność imion najdawniejszych jej pr cieli, wymienionych w rozdz. 2—3: Piast — Sień Lestek — Siemomysł (ojciec Mieszka I), była niejed dyskutowana w nauce. Zdaniem naszym słuszność stronie tych, którzy-nuw^ajR^gimjiona fopsraadków Mie autentyczne. O F^^atk^^^lSymfstii ^fiswwskiej por H. Łowmiański w dziele zbiorowym Początki polskiego, Poznań 1962, t. 1 s. 112—122 (z literaturą).
2 Nazwa miasta Gniezna (dawniej Gniezdno) pochodzi w rzeczy samej od gniazda. Autor Kroniki popisuje się tak na początku niejaką znajomością języka słowiańskiego. Por. rozdz.
przyp. 2.
8 Już dawno podniesiono (jeszcze Jan Długosz w XV w.) podobieństwo przedstawionej w dalszym ciągu legendy o Po-pielu, Piaście i cudownych gościach — do francuskiej legendy o św. Germanie (której skrót przytacza Jakub de Vo-ragine, Złota legenda, przekład polski J. Pleziowej s. 371 nn.). Nie jest jednak rzeczą dość pewną, czy można mówić o bezpośredniej zależności. Natomiast cytowane również zbieżności z Przemianami Owidiusza wydają się mniej przekonywające.