Jesieńią 1846 roku francuski inżynier i mechanik Edward Guibert otrzymał od władz patent na urządzenie na Wiśle pod Warszawą żeglugi parowej.
W przybrzeżnej wsi Solec (tam, gdzie obecnie ulica Solec) urządzono pierwsze warsztaty do budowy tych, jak je wówczas nazywano, „paropływów”. Zrazu
były to tylko dwa towarowe statki, ale już wkrótce
\
potem Andrzej Zamoyski założył spółką, która miała zaproioadzić stałą parową żeglugą na Wiśle.
Siedzibą tej spółki był pałac Zamoyskich na Nowym Swiecie, naprzeciwko pomnika Kopernika.
W roku 1848 ukazało się w najbardziej wtedy czy ■ tanym dzienniku „Kurierze Warszawskim” następu -jące ogłoszenie:
„Osoby zamierzające spławiać zboże lub inne produktu, zgłaszać sią winny do Biura Głóumego Zarządu Żeglugi Parowej na rzekach spławnych Królestwa”. I podany był adres Biura na Nowym Swiecie.
Ogłoszenie to zainteresowało tych, którzy wysyłali towary poza Warszawą. Ale wiąkszość warszawiaków pragnąła, by statki parowe przewoziły też pasażerów, zwłaszcza do miejscowości, z którymi jeszcze wtedy nie było połączenia kolejowego i do których jeździło sią bryczkami po wyboistych drogach.
I te życzenia wkrótce sią spełniły.
W roku 1851 wyruszyły z Warszawy- pierwsze statki parowe, które nazwano „flotyllą pasażerską”.
Na murach warszawskich kamienic ukazały sią wielkie plakaty, zawierające rozkład jazdy tych statków.
Zabierały one pasażerów z Warszawy co cztery dni. Płynąły do Ciechocinka, zatrzymując sią po drodze w Wyszogrodzie, Płocku, Dobrzyniu, Włocławku i Nieszawie.
Wyruszały z Warszawy o 7 rano, o 8 wieczorem docierały do Włocławka, tu nocowały, a nazajutrz rano do Ciechocinka, gdzie dobijały o 8 wieczorem. Nastąpnie powracały do Warszawy.
Statki miały pięknie urządzone kabiny z podłogami wyłożonymi dywanami. Na ścianach kabin wisiały oryginały obrazów ówczesnych wielkich mistrzów, takich jak Kossak, Pillati, Kostrzeroski i inni. Na statkach były restauracje, sale do tańca, świetne orkiestry.
Statki wyruszały z lewego brzegu Wisły obok Nowego Zjazdu.
Zarząd Warszawskiej Żeglugi Parowej zaczął też od roku 1852 urządzać jednodniowe wycieczki parowcami na Bielany, do Jabłonny i Wilanowa.
Każdy z tych statków miał oczywiście swoją nazwą. Były wiąc parowce: „Kraków”, „Kopernik”,
„Praga”, „Płock”, „Włocławek”, „Sandomierz”, a także „Róża”, „Anna”, „Aniela”, ,JZofia”, „Cecylia”, „Karolina”.
Za najpiąkniej urządzony uchodził parouńec o nazwie „Pan Tadeusz”.
Gdy w drugiej połowie wieku XIX główny przedsiębiorca żeglugi parowej Andrzej • Zamoyski musiał x ze wzglądów politycznych opuścić kraj, Warszawskie Towarzystwo Żeglugi objął przemysłowiec Maurycy Fajans.
W początkach wieku XX zjawił sią jego konku- ‘ rent, prywatny przedsiąbiorca Józef Górnicki, który również wypuszczał zarówno parowe statki towarowe, jak pasażerskie.
Po Warszawie zaczęło wtedy kursować żartobliwe przysłowie: „Kochają sią, jak Górnicki z Fajansem”.
W czasach późniejszych zjawiły się na Wiśle statki motorowe.
Takie oto korzyści miała z Wisły Warszawa przeszłości.
Ale były też niebezpieczeństwa, grożące ze strony rzeki. Poczynając od wieku XV, Wisła wiosną wylewała, czyniąc wielkie szkody i spustoszenia w przybrzeżnych dzielnicach Warszawy. Wylejmy te burzyły domy, zatapiały statki, niszczyły mosty. Nazywano jej wówczas „wielką wodą”. Ale szczegóły tych potopów to już oddzielny, obszerny temat.
Obecnie mamy Wisłą poskromioną, jeżeli chodzi o powodzie. Ponadto rzeka stała sią ośrodkiem najważniejszych inwestycji Warszawy. Ku brzegom Wisły wiedzie teraz z zachodniej strony piąkna Trasa Łazienkowska, zakończona nowym mostem. Wzdłuż brzegów, na miejscu dawnego brzydkiego i brudnego Powiśla, biegnie malownicza Wisłostrada.
,JZła” Wisła przemieniła się za naszych czasów w „dobrą”.
Możemy naprawdą być dumni z naszej pięknej rzeki i jej nadbrzeżnych dzielnic.
KAROLINA BEYLIN
ROK
WYDANIA XVIII
CZASOPISMO ZALECONE PUBLICZNYM BIBLIOTEKOM, DOMOM KULTURY I ŚWIETLICOM, PISMEM MINISTERSTWA KULTURY I SZTUKI NR KOB-IY-5—40/64 Z DN. 6 LISTOPADA 1964 R.
Okładkę projektował ADAM WERKA
WYDAJE ZARZĄD GŁÓWNY LIGI OBRONY KRAJU
Adres redakcji: Warszawa, ul. Chocimska 14, pokój 319, tel. 49-34-51 wewn. 62.
Warunki prenumeraty: Cena prenumeraty krajowej: kwartalnie — 13,50, półrocznie — 27,—, rocznie — 54,—.
Prenumeraty przyjmowane są do 10 dnia miesiąca poprzedzającego okres prenumeraty.
Prenumeratę na kraj dla czytelników indywidualnych przyjmują urzędy pocztowe oraz listonosze.
Czytelnicy Indywidualni mogą dokonywać wpłat równie* na konto PKO nr 1-6-100020 — Centrala Kolportażu Prasy i Wydawnictw „Ruch” Warszawa, uL Towarowa 28.
Wszystkie instytucje państwowe i społeczne mogą zamawiać prenumeratę wyłącznie za pośrednictwem Oddziałów i Delegatur „Rtich”.
Prenumeratę ze zleceniem wysyłki .za granicę, która jest o 40% droższa od krajowej, przyjmuje Biuro Kolportażu Wydawnictw Zagranicznych „Ruch” Warszawa, ul. Wronia 23, konto PKO Nr 1-6-100024 teL 20-46-88.
Wojsk. Zakł. Graf. W-wa. Zam. 5278. Nakład 100 000 egz. B-81.